Źródło:
W momencie ogłoszenia składu na mecz z Tottenhamem wśród kibiców zapanowała konsternacja. Niewątpliwym zaskoczeniem było umieszczenie na ławce Darrena Benta, który w meczu z WBA również wszedł z ławki, ale i uratował dla The Villans remis.
Faktem jest, że Bent po ostatniej kontuzji nie powrócił jeszcze do formy, a w zeszłym sezonie też nie błyszczał. Tyle, że przyczyną słabej barmkostrzelności napastnika nie była jego niemoc, ale przede wszystkim marna taktyka ofensywna McLeisha. Jak więc tłumaczyć rozpoczęcie meczu z tak mocnym przeciwnikiem jak Tottenham i do tego na White Hart Lane bez doświadczonego i znakomitego technicznie Benta ? Zapytany o to Paul Lambert wyjaśnił, że było to tylko posunięcie czysto taktyczne i nie należy się doszukiwać ukrytych powodów. Nie jest tajemnicą, że po meczu z WBA Bent zażądał rozmowy z Lambertem w celu wyjaśnienia dlaczego nie wychodzi na boisko od pierwszej minuty. Jaki był rzeczywisty przebieg tej rozmowy i jakie argumenty padały z obu stron pozostaje tajemnicą, a więc i źródłem spekulacji. Mówi się o dążeniu Lamberta do pozbycia się kosztownego Anglika, ale też, że Bent sam chce odejść, więc zależy mu na jak najlepszym wypromowaniu swojego nazwiska.
Szkocki szkoleniowiec nie wypowiada się na ten temat, stwierdzając jedynie, że wystawienie duetu Benteke – Agbonlahor było jedyną słuszna decyzją, biorąc pod uwagę przygotowaną taktykę gry. Zdaniem Lamberta Gabby jest bardziej elastycznym zawodnikiem, potrafiącym grać szeroko na skrzydłach i cofnięty do linii pomocy, a takiego właśnie zawodnika potrzebował. Z kolei Bent jest znakomity jako wysunięty napastnik, którego ktoś z tyłu wspiera, a to nie zgadzało się z koncepcją gry opracowaną przez szkockiego szkoleniowca. Lambert zapewnia też, że między nim a Darrenem nie ma żadnych sporów i że doskonale rozumie frustrację angielskiego napastnika, a także dodał, że potrzebuje każdego z posiadanych graczy, co może brzmieć jako dementi spekulacji o niedługim rozstaniu Benta z Villa Park.
Czy wypowiedź Lamberta jest jedynie zasłoną dymną dla przyszłych ruchów transferowych ? Czy Bent istotnie zaakceptuje fakt, że od czasu do czasu musi spędzić mecz na ławce ? Pytania można mnożyć, ale na odpowiedzi trzeba po prostu poczekać. Zapewne w obecnej sytuacji AV napastnik klasy Benta jest potrzebny zespołowi, zwłaszcza że specyficzny styl gry tego zawodnika, jak i jego znakomite umiejętności sprawiają, że nie bardzo byłoby kim zastąpić go w polu karnym przeciwnika.
Zero dryblingu, zero strzału z dystansu, kiepska gra tyłem do bramki. Gdy przychodził był brakującym ogniwem i potwierdził instynkt strzelecki. Teraz Lambert inaczej buduje drużynę i jego przydatność stoi pod znakiem zapytania. Może w tamtym roku strzelił parę bramek, ale w tamtym roku nie miał konkurencji w ataku i grano tylko i wyłącznie na niego.
Zgadzam się, że Bent nie jest wybitnym technikiem, ale moim zdaniem to wynika po części z charakteru pozycji, która mu bardzo podchodzi czyli "rzykładania nogi". Zasada: nie muszę - nie biegam, dostaję podanie - strzelam. Oczywiście patrząc na grę Darrena nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest po prostu leniwy, zwłaszcza w zestawieniu z "overzealous" Weimannem. Zapewne większość pamięta Johna Carew w barwach AV i podobny problem "braku mobilności".
nie ujmuje mu zdolnowsci strzeleckich bo nosa moze i ma ale jezeli przychodzi zagrac 1 vs 1 i kiwnac obronce lub dwoch to niestety lezymy zanim jeszcze cos sie zacznie....
moge go ocenic takbr /> instynkt strzelecki - 8
skutecznosc - 5
technika,drybling - 2
skala 1-10
Ale.....co do Darrena- takiemu napastnikowi jak on powinny sie przytrafiać mecze z dwoma bramkami czy trzema. Tak, napiszecie że nie dostaje piłek, i to jest jeden fakt, ale drugi fakt jest taki że....skuteczność pozostawia co nieco do życzenia.
W zeszłym sezonie grając w 22 meczach strzelił 9 bramek, a jak doznał kontuzji to Villa przestała wygrywać, ba nawet zdobywać punkty! Teraz jest najlepszym naszym strzelcem! To prawda, że nie jest ani sprinter ani drybler, ale Inzaghi też nie był i co z tego? skoro bramki padają!
Bent miał dobre pół roku zaraz po przyjściu. Ze skrzydeł leciały piłki od Younga i Downinga to dostawiał nogę. Gdy przestały piłki lecieć to Bent jest bezproduktywnym człapakiem, którego łatwo wyeliminować z gry.
Już na tapecie jest niezawodny Liverpool, który ma niby Benta zimą ściagnąć. Problem w tym, że The Reds nie mają kasy i póki nie opchną Carrolla to nikogo nie ściągną. Notowania Benta poszły w dół i nie wiem ile bylibyśmy w stanie odzyskać z 18 baniek wydanych na Anglika.
Poza tym jak Benteke będzie dalej tak obstrzeliwał trybuny to Lambert może jemu dać "odpocząc."br />