Źródło: Krzysztof Zawistowski
Pewnie wielu z Was zastanawia się nad przyczyną bardzo kiepskiej postawy Aston Villa
w rozgrywkach ligowych. Ja również wielokrotnie rozmyślałem nad beznadziejnymi wynikami The Villans w tym sezonie. Po wielu analizach, przemyśleniach i setkach meczy
w Football Managera doszedłem do pewnych wniosków. Poniżej przedstawiam Wam swoją teorię, podkreślam TEORIĘ, na przyczyny transformacji AV z szóstego angielskiego klubu
w drużynę walczącą o utrzymanie.
Marin O’Neill
Kiedy cztery lata temu legendarny Irlandczyk przyjeżdżał na Villa Park, witany był przez tłumy kibiców jak zbawca (http://www.youtube.com/watch?v=wY4L4wJb-7c&feature=related, http://www.youtube.com/watch?v=Si7j-xZfidQ). Miał być tym, który wprowadzi w końcu The Villans do upragnionej Ligi Mistrzów i zapewni im miejsce
w czołówce brytyjskich klubów. Marin O’Neil spędził Birmingham cztery pełne sezony sprowadzając m.in.: Johna Carew, Ashley’a Younga, Styliana Petrova, Nigela Reo-Cokera, Richarda Dunne, Fabiana Delpha (walczył o niego także Arsenal Londyn), Jamesa Milnera, Carlosa Cullera, czy Emila Heskey’a; w czasie jego pracy The Villans kończyli sezony na: 11 miejscu (2006/07) i trzy sezony z rzędu (2007/08, 2008/09, 2009/10) na 6 pozycji; doprowadził AV do finału Carling Cup w 2010 (porażka 2:1 z Manchesterem United);
a zawodnicy zdobywali wiele wyróżnień np. Ashley Young dwukrotnie był wybierany do 11 sezonu.
Na początku sierpnia b.r. mój entuzjazm przed nadchodzącym sezonem był wyjątkowo wysoki. Myślę, ba! wiem, że podzielało go wielu kibiców Villa. Pojawiało się wiele spekulacji transferowych, Manchester City cały czas zabiegał o Jamesa Milnera, ale skład pozostawał niezmieniony. W końcu dziewiątego sierpnia dotarła do mnie szokująca wiadomość: „Martin O’Neill podał się do dymisji”. Jako przyczynę podano niezadowolenie z polityki transferowej klubu. Faktycznie, tydzień później AV dogadało się z Manchesterem City w sprawie transferu angielskiego skrzydłowego.
To, jak odejście o Irlandczyka wpłynęło na morale zespołu, widać było już w pierwszych meczach - w prawdzie The Villans zaczęli sezon od wygranej 3:0 z West Ham United, a 5 dni później zremisowali na wyjeździe w play-offach ligi europejskiej z Rapidem Wiedeń, ale już tydzień później ulegli u siebie austriackiemu klubowi 2:3, a następnie pod koniec sierpnia (22.08) przegrali na St. James Park 6:0 z powracającym do Premier League Newcastle United.
Gérard Houllier
Następcą O’Neilla został utytułowany francuski manager Gérard Houllier. Biorąc pod uwagę dorobek Francuza był to wybór bardzo dobry: Puchar UEFA, Super Puchar Europy, Puchar Anglii, dwa razy Puchar Ligi Angielskiej i Community Shield z Liverpoolem, dwa mistrzostwa Francji z Olympique Lyon. Statystyki wyglądają już trochę gorzej – 50,8 % wygranych z Liverpoolem i 64,9% wygranych z Lyonem – ale nadal całkiem nieźle. Bardzo dobry trener. Czy na pewno dobry dla Villi? Według mnie zupełnie nie. Dlaczego? Powodów jest kilka:
Po pierwsze, Francuz miał 3 lata przerwy w trenowaniu. Mało? Może i tak, ale przez te trzy lata siedział na ciepłej posadce we francuskiej federacji piłkarskiej odpoczywając od pracy managera/selekcjonera. Niby 3 lata to mało, ale według mnie jest długa przerwa zwłaszcza, że w footballu wszystko zmienia się szybko.
Po drugie, Houllier i jeden z najlepszych strzelców, ulubieniec kibiców, John Carew są skonfliktowani od czasów wspólnej pracy w Lyonie. Nie dziwie się, że na wieść o tym, kto zostanie jego nowym trenerem, Big Johna rozbolały plecy. Oczywiście, zawodnika można sprzedać i znaleźć kogoś na jego miejsce. Tylko po co dawać mu powody do odejścia? Nie lepiej jest trochę dłużej i intensywniej zastanowić nad wyborem szkoleniowca? Moim zdaniem tak. Alternatywy? Wtedy wolny był np. Manuel Pellegrini, zwolniony kilka miesięcy wcześniej z Realu Madryt[1], można też było się pokusić o transfer Waltera Smitha z Glasgow Rangers.
Po trzecie, transfery. O tym za chwilę.
Po czwarte: morale i ambicja. Zawodnicy nie mają motywacji, to widać na boisku i to przekłada się na wyniki. Motywacja rodzi ambicję, ambicja jeśli nie wyniki, to przynajmniej dobrą grę, dobra gra dobrą formę, a ta wyniki. Oczywiście, w teorii. Jednak było widać, że gdy jest ambicja to nasz klub potrafi zremisować, nie ograniczając się do „brzydkiego” catenaccio, z ciągle atakującą Chelsea Londyn i to na wyjeździe! Sposobem motywowania zawodników według Houlliera jest wyrzucanie ich do rezerw za każde słowo krytyki (Dunne), wystawianie na listę transferową, sadzanie na ławie nie zależnie od formy (Ireland, któremu podobno się nie chciało i Albrighton, któremu się chciało i to bardzo). Gérard Houllier z jednej strony poluje na zawodników Tottenhamu Hotspur, czy Juventusu Turyn, a
z drugiej strony ze stoickim sposobem mówi, że Aston Villa walczy o utrzymanie. Kiepska forma Petrova, czy Agbonlahora to nie tylko kwestia kontuzji, czy braku umiejętności (zwłaszcza, ze wielokrotnie pokazywali, że te posiadają).
Po piąte, wybór składu. To pan Houllier pracuje z piłkarzami na treningach, to on był zawodowym piłkarzem, to on zdobywał trofea z jednym z największych klubów w Anglii, nie ja. Jednak to ja wiem, że nie mamy już roku 2002 i Emile Heskey nie jest szybkim, młodym zawodnikiem, perspektywicznym „niedokończonym produktem”, a zbliżającym się do emerytury, leniwym, grającym agresywnie i biorącym zbyt duże, w porównaniu do wyników, wynagrodzenie zawodnikiem, który nadaje się jedynie do roli rezerwowego. Nie jestem
w stanie zrozumieć, czemu Francuz mu ufa, i czemu Fabio Capello - w nagrodę za wyeliminowanie z udziału w MŚ Rio Ferdinanda - powołał go do kadry. Nie żyjemy też
w 2006 roku i John Carew nie jest niepotrzebnym, nietrafionym transferem, ale bardzo dobrym nabytkiem, ulubieńcem kibiców i w końcu stał się naprawdę bramkostrzelnym piłkarzem.
Transfery/skład
Polityka transferowa AV jest dla mnie tajemnicą od kilku dobrych lat. Sprzedaż takich zawodników jak James Milner, czy Gareth Barry, była więcej niż błędem - tylko przez szacunek powstrzymam się od odpowiedniego określenia tej decyzji. Martin O’Neill wiedział, że do tych transferów dojdzie i próbował szukać zawodników, którzy mogliby ich zastąpić - stąd transfer Downinga, czy Delpha.
Obecny manager swoją przygodę w Birmingham zaczął od sprowadzenia z wolnego transferu Roberta Pirèsa, 37-letniego skrzydłowego (!!!). Owszem, w przeszłości był to bardzo dobry zawodnik, owszem ma doświadczenie, ale biorąc pod uwagę jego grę w poprzednim sezonie w barwach Villarreal sprowadzanie go nie miało najmniejszego sensu. Drugim nabytkiem został młody, utalentowany Kyle Walker (półroczne wypożyczenie z Tottenhamu Hotspur). Nabytek całkiem niezły, ale fakt, że nie mieścił w kadrze zespołu o podobnym poziomie co Aston Villa, to kolejny dowód na to, że jest źle.
Od kiedy Francuz rozpoczął pracę z The Villans, klub chcą opuścić Richard Dunn, John Carew, Stephen Ireland, Carlos Cuellar, James Collins, a ostatnio pojawiają się spekulacje
o transferach Ashleya Younga do Liverpoolu, czy najlepszego w tym sezonie strzelca AV - Stewarta Downinga, do Sunderlandu. Od sierpnia klub opuścił m.in.: Curtis Davies (wypożyczenie do Leicester City), Steven Sidewell (transfer do Fullham), obaj nie byli potrzebni klubowi, zgoda. Francuscy szkoleniowcy mają pewną irytującą manierę – bez względu na okoliczności bezgranicznie ufają francuskim zawodnikom. O ile w przypadku Wengera i Arsenalu nie ma żadnych powodów do krytyki; w przypadku Paula Le Guena
i Rangers było to raczej śmieszne, bo Francuz nieudane transfery swoich rodaków próbował naprawić kolejnymi transferami francuskich zawodników; to w przypadku Houlliera robi się to irytujące – jest styczeń, otwarte okienko transferowe, a wydaje się że Francuz przestał się interesować potencjalnymi celami transferowymi (Keane, Santa Cruz), na siłę starając się znaleźć francuskiego zawodnika, a jeśli nie to przynamniej urodzonego we Francji lub chociaż tam grającego (Sessegnon, Sissoko, Makoun). Powinien się skupić na motywowaniu obecnych zawodników i przekonaniu ich do pozostania w klubie. Niestety, Houllier woli mieć w klubie zawodników, z którymi będzie mógł pogadać w ojczystym języku o tym, co sobie kupili podczas ostatniego wypadku na zakupy do Paryża. Skoro zależy mu na posiadaniu kolejnego defensywnego pomocnika i to koniecznie z Francji, może warto byłoby się popytać o grającego w Toulouse FC Moussa Sissoko, który poza dobrą grą w defensywnie jest też niezłym playmakerem i bardzo ładnie strzela z dystansu i rzutów wolnych. Ktoś taki The Villans bardzo by się przydał. Wiadomo, że jeden dobrze rozegrany fragment gry może zadecydować o losach całego spotkania (wystarczy przypomnieć sobie wspaniałe trafienie Shunsuke Nakamury przeciwko Manchesterowi United w fazie grupowej LM kilka lat temu, czy bramki z rzutów wolnych Sneijdera lub Kalu Uche na ostatnich MŚ), a w składzie The Villans brakuje zawodnika, który radziłby sobie naprawdę dobrze. Jest Young, który ma ładne, podkręcone uderzenie z dystansu, ale to trochę za mało. Potencjalnym celem mógłby stać się np. Simon Vukcevic ze Sportingu Lisbona – bez problemu dostałby pozwolenie na pracę, świetnie drybluje, jest szybki i pięknie strzela z dystansu i rzutów wolnych. Pomimo obecnej pozycji AV, przenosiny z trzeciej drużyny portugalskiej ekstraklasy nadal byłby atrakcyjne dla ambitnego Czarnogórca.
Aston Villa potrzebuje wzmocnień właściwie na każdą pozycję.
Atak: 32-letni Heskey i pozbawiony motywacji Gabby, kontuzjowany Weimann, który - nie oszukujmy się - nie posiada wybitnych umiejętności, perspektywiczny i miarę wszechstronny, ale bardzo młody Delfouneso i nie uznawany przez managera za wartościowego Carew na wylocie. Tym czasem starania o Keane’a jakoś przestały zaprzątać głowę władz klubu, zainteresowanie Adebayorem jakoś nigdy nie było zbyt duże, a o ofertach lub chociaż obserwacji innych napastników ani słowa.
Pomoc: Po pierwsze, playmaker lub powrót Irelanda, po drugie dobry skrzydłowy (wspominany Sessegnon byłby całkiem niezłym nabytkiem). Transfer Bartona z Newcastle nie jest dobry pomysłem,. To dobry zawodnik, ale jego charakter nie pozwoliłby mu dogadać z Ashleyem Youngiem, Heskeyem, czy Agbonlahorem. Jakoś nie mam ochoty na powtórkę incydentu z cygarem w oku tym razem w Villi. 10-15 milionów euro za genialnego, doświadczonego, acz niemłodego rozgrywającego Boca Juniors Juana Romana Riquelme też mogłoby być dobrym rozwiązaniem.
Obrona: Collins, Dunne, podobno Cuellar i Warnock na wylocie/chcą odejść, co wtedy?
W obronie staną obok siebie Nathan Baker i Ciaran Clarke, a z boku Beye i Lowry? Dlaczego nie, jeśli chcemy walczyć o utrzymanie w Championship. Potencjalne wzmocnienia: Shawcross (zainteresowanie duże, a ofert brak), David Wheater z Middlesbrough, powrót Garry’ego Cahilla, Steven Taylor (Newcastle United).
Bramkarz: Bill Friedel w tym roku obchodzi już 40 urodziny i mimo, że nie jest złym bramkarzem, jego czas w zawodowej piłce dobiega już końca, co gorsza drugi bramkarz został właśnie wypożyczony do Hull City. Władze klubu powinny się spiąć i w końcu sprowadzić Boruca, zainteresować wypożyczeniem Kuszczaka, transferem świetnie spisujących się na MŚ Vincenta Enyeama, czy Guillermo Ochoa, a przede wszystkim skorzystać z kiepskiej kondycji finansowej Ajaxu Amsterdam i natychmiast złożyć atrakcyjną ofertę za Stekelenburga. Nie wyobrażam sobie, nie chce nawet o tym myśleć i kiedy to piszę mam dreszcze przerażenia, że w sytuacji kontuzji Friedela w składzie pierwszego zespołu miałby się pojawić Elliot Parish lub David Bevan.
„W obecnej sytuacji podobne wzmocnienia są niemożliwe!” – BZDURA! Oczywiście, że są. Wystarczy spojrzeć na naszego największego rywala Birmingham City albo Tottenham.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy do klubu z St Andrew's Stadium trafili Nikola Žigić, Ben Foster, Alexander Hleb (wypożyczenie), Matt Derbyshire (wypożyczenie) i ostatnio David Bentley (wypożyczenie), Natomiast Koguty, korzystając z okazji i śmiejąc się w twarz klubom, które dużo gadają i mało robią, sprowadzili Rafaela van der Vaarta, bardzo utalentowanego Brazylijczyka Sandro, złożyli ofertę za napastnika Ajaxu Amsterdam Luisa Suáreza, a wypożyczenie Davida Beckhama z LA Galaxy jest praktycznie sfinalizowane.
Gdyby władze The Villans w czasie letniego okienka nie były tak zajęte sprzedawaniem najlepszego zawodnika i irytowaniem trenera, to moglibyśmy nadal myśleć o podobnych wzmocnieniach. Pozycja klubu i wypowiedzi managera, że „walczymy o utrzymanie” nie sprzyjają transferom, ale musimy wykorzystać nasze atuty. Nadal jesteśmy niezadłużonym, bogatym, angielskim klubem, który gra w najlepszej lidze świata/jednej z najlepszych lig świata.
Kontuzje
Pierwsza i jedyna przyczyna obecnej sytuacji, w której nie ma winy (z jednym małym wyjątkiem, a raczej całkiem sporym wyjątkiem, biorąc pod uwagę jego znaczenie i wzrost) właścicieli, zawodników lub managera. Od początku sezonu kontuzjowany jest Fabain Delph, Andreas Weimann wróci w lutym, kontuzje przechodzili także Nigel Reo-Coker, Gabriel Agbonlahor, Stylian Petrov, James Collins, Ashley Young. Albrighton wprawdzie nie był kontuzjowany, ale musiał pauzować ze względu na operację usunięcia wyrostka. Takie jest życie, ale podawanie plagi kontuzji jako głównej przyczyny problemu, to nadmierny optymizm i całkowity brak realizmu.
Podsumowanie
Nietrudno zauważyć, że nie jestem zwolennikiem obecnego szkoleniowca. Nie byłem nim nigdy, zarówno z powodu mojej niechęci do Liverpoolu i francuskiej piłki. Nie mniej doceniałem go jako managera, ale zdecydowanie bardziej doceniałbym go gdyby trenował innych piłkarzy, w innym klubie. Nie uważam, że zła sytuacja jest jego winą, przynajmniej nie do końca i chciałbym zobaczyć na Youtubie jak Colin Davies śpiewa o nim takie piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=LzuUprGeLGo, gdyby tylko były powody. Tak samo winni są dyrektorzy i prezes. Kiedyś Randy Lerner był dla mnie bohaterem, dziś czuję do niego lekką niechęć. Najmniejsza winna leży po stronie zawodników, którzy rozkładając ręce ze spuszczonymi głowami starają się robić to, co do nich należy, ale bez odpowiedniej motywacji nie ma to większego sensu. Jedyni, do których nie można mieć pretensji, to kibice, którzy mimo wszystko wierzą w swoją drużynę, przychodzą na mecze i cieszą się z każdego, nawet najdrobniejszego sukcesu.
Nic dziwnego, że od tego wszystkiego Johna Carew bolą plecy i chce jak najszybciej opuścić klub. Gdyby Gargamel zstąpił Papę Smerfa i chciał na miejscu wioski Smerfów wybudować McGargamela albo supermarket, to Smerfy czym prędzej opuściłby swoje grzybko-domki.
Autor: Krzysztof Zawistowski
2.moze nie dla wszystkich,szczegolnie juz tych tzw gwiazdek
natomiast pilkarz na poczatku kariery bedzie robil wszystko,zeby grac lepiej a tym samym wiecej zarabiac
3.ale ich zachowanie mialo na celu korzysc dla druzyny,a jaka korzysc jest dla AV ze symulacji kontuzji?....
4.dziekuje
5.ale cena ustalona przez spurs to 6 mln a nie np 3
6.petrov mial jeden bardzo dobry sezon,czyscil w srodku wszystko,taka zapora
dlatego to wyroznienie,na kapitana wybral go chyba mon...
teraz jego gra to blokowanie ale nas,idzie kontra-pilka u petrova-pare koleczek wokol wlasnej osi-podanie do tylu-no i po kontrze
dunne obecnie zaczyna wychodzic na poziom jaki prezentowal w ostatnim sezonie,bo na poczatku wkrecali go w ziemie wszyscy,no i ta samobojcza bramka....bez nacicku...poprostu wsadzil....
milner odszedl bo chcial,z niewolnika nie ma zawodnika
to samo barry,pierwsze gadal o lm,liverpool,super duet z gerardem a potem city machneli kasa i poszedl....
delph ma talent i jest przyszloscia,ale z siedzenia na lawce u mona nie nauczyl sie nic,bo jak mozna sie nauczyc nie grajac...
Z resztą moi znajomi, wśród nich także członkowie kibicowskich ekip WHU bardzo pozytywnie się o AV wypowiadali i naprawdę szanują The Villans.
p.s. a gdybym nawet faworyzowal rome czy fiorentine to przeciez jest to drużyna z innego państwa wiec Z AV niema z byt wiele do czynienia . pzdr
zainteresowałem się AV później niż West Ham. Ojciec chciał mnie przekonać do kibicowania klubowi z Birmingham, ale ja pomyliłem drużyny (trochę jak w piosence). Potem wizyta w mieście i na stadionie, Black Sabbath itd.
Generalnie uważam, że jeśli chodzi o klubu spoza granicy kraju, to nie ma różnicy, czy kibicuje jednemu i mocno sympatyzuje z drugim. Nie jestem ultrasem, tylko fanem.
Tak jak z Twoim awatarem, na którym jest piłkarz Romy (był nim kiedy zrobiono to zdjęcie).
Klocek,
1. Udowadniam swoją rację i popieram ją argumentami oraz dowodami. Tyle.
2. Zagubił, zagubił, trochę szkoda, bo to jednak zawodnik Lwów, ale jakoś nigdy go nie lubiłem.
Klocek, zasadniczo tak, ale to że dasz facetowi wielki kontrakt to nie znaczy, że zacznie już super grać albo przynajmniej ambitnie: Drenthe, Diarra w Realu; Adebayor w Arsenalu i MC, Muntari i Quaresma w Interze (w sumie ten drugi to jeszcze w Chelsea i Barcie), Hleb w Barcie.
3. Nie porównuje ich gry i całokształtu, tylko jeden aspekt ich kariery. Mimo, że zachowali się bardzo... "nie piłkarsko", to nadal są profesjonalnymi (zawodowymi) graczami.
4. To się zgadza.
5. Czy ja pisałem o 6? Myślę, że za 3 można by go kupić.
6. Dlatego ta zakała jest kapitanem, dlatego tę zakałę wybrali kibice i piłkarz najlepszym piłkarzem sezonu 2008/2009. Rozumiem, ze wtedy grał słabo, a oni się pomylili. Ostatnio, szczególnie po kontuzji gra słabo, ale nie zawsze tak było.
Dunne ok? Biorąc pod uwagę jego pierwszy, fenomenalny sezon w barwach klubu oraz niewiele gorszy następny, uważam że "ok" to trochę za mało.
Tak to jest z piłkarzami, że czasami (żeby tylko!) się nie sprawdzają. Za Daviesa przepłacił, Beye i Sidwell to ewidentne pomyłki i nie potrzebne transfery, Delph transfer na przyszłość i jeśli chciało się wygrać z Arsenalem batalię o niego to trzeba było dać te 9 mln; a Reo-Coker się nie sprawdził (MO nie przepłacił, facet grał pięknie w WHU w swoim ostatnim sezonie, w przeciwieństwie do reszty zespołu). Nie uważam, że wszystkie transfery mu wyszły, wręcz przeciwnie. Do niedawna myślałem, że za Downinga przepłacił. Bywa, za jednych przepłacił, inni przychodzili jako gwiazdy i nic nie pokazali, w każdym klubie tak jest.
Myślę, że gdyby faktycznie jego koncepcja się wypaliła to uciekłby po jego zakończeniu. Bardziej skłaniam się w stronę teorii, że zarząd nie chciał dać kasy na kolejne transfery, wskazuje na to choćby fakt, że transfer Milnera został sfinalizowany zaraz po jego odejściu.
2.
Ireland mial grac dobre mecze,niestety chlopak sie chyba zagubil i jakos nie moze odnalezc,nie pamietam jakiegos super meczu w jego wykonaniu,sorry
za to pamietam wystep przeciw Chelsea i szkoda,ze go pamietam....
motywacja to clawa,slawa to dobra gra,dobra gra to lepszy zespol,lepszy zespol to lepsza kasa-taki jest cel kazdego pilkarza,grac w klubie jak barca,byc najlepszym i zarabiac krocie,czyli jednak kasa jest motywacja
w city jest za duzo gwiazd a za malo robotnikow,dlatego pomimo tylu milionow wydanych na zakupy dalej graja ponizej oczekiwan i grac dalej beda
3.
bardzo go lubie,byl moim ulubionym pilkarzem,ale wyplate dostaje sie gre a nie za historie,a my nie jestesmy instytucja wspomagania symulantow kontuzji,ktora utrzymuje darmozjadow
liczylem,ze bedzie podpora zespolu ale obecnie emil prezentuje sie o niebo lepiej
czas BJ w AV skonczyl sie
porownanie go do maradony czy henry'ego to jak porownywac opla do bentleya,tez ale ale....
4.
nie odbieram mu talentu,ale obecnie jedyne co prezentuje to szybkosc,a tym sie bramek nie strzela
Gabby troche chyba sie zagubil,zapewne kontuzja tez zrobila swoje,ale wczesniej gral lepiej niz teraz,o niebo lepiej
zamiast siedziec ciagle w silowni i robic z siebie pudziana powinien wiecej czasu spedzic z pilka
licze,ze to jeszcze nastapi i z Bentem stworza kapitalny duet
6.
kin za 2mln ok,za 6 to kpina i tyle,dla przykladu saviola poszedl do benfici za 5 mln wiec jak sie chce to mozna znalezc
7.
z ta kolejna ironia to nie trafiles bo petrov to jakas zakala tego zespolu
mona mial swoje plusy i mial minusy i chodzi o to ,zeby te plusy nie przyslonily Ci minusow
gabby,ash,downing,james - super
dunne,collins,friedel - ok
natomiast davies-10mln na lawke
nrc - 9 mln na lawke
sidwell - 5 mln na lawke
beye - 2,5 mln na lawke
delph - 6-8 mln na lawke
i jeszcze paru innych,niezle bogata mielismy ta lawke rezerwowych.....za 30-40 mln chyba jednak mozna znalezc kogos wartosciowego..
jego czas i koncepcja na AV sie wypalily i dlatego uciekl 5 dni przed rozpoczeciem sezonu,jakie to profesjonalne....
nie znasz mnie więc nie masz pojęcia jaki jest mój pisarski styl. Akurat ironia jest w nich podstawowym narzędziem.
http://www.gondolin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2495&Itemid=28
http://www.gondolin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2466&Itemid=28
http://www.gondolin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2155&Itemid=28
(dowód i autopromocja)
po drugie: Kiedy graliśmy pod wodzą tymczasowego trenera i na początku pod wodzą GH Ireland miał kilka dobrych występów. Sam GH wypowiadał się o nim przychylnie.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale pieniądze to nie jedyna motywacja. Popatrz na takie klubu jak np. Bolton Wanderers, Villarreal, Auxerre, a z drugiej strony na Manchester City, Chelsea.
Mimo starań Manchesteru City, Realu Madryt, Chelsea Londyn i innych klubów, które napędzane są przez petrodolary, pieniądze w footballu nadal nie grają.
Po trzecie, zgadza się. Trzy sezony są już za nami i nadal się liczą, co czynni z BigJohna jedngo z najlepszych strzelców klubu w obecnym składzie. Teraz nic nie gra, to fakt.
Jest profesjonalnym piłkarzem - tak samo jak mistrz świata Busquetsa, jak mistrz świata Materazzi, jak Diego Maradona i Thierry Henry pomagający sobie rękami, jak Luis Suarez wybijający ręką piłkę z linii bramkowej. To nie Adrian Mutu, który najpierw ćpa, potem jedzie na dopingu, a potem bije się z trenerem.
po czwarte:
Ma, a kilka postów niżej Ty mu ten talent odebrałeś. Szybkość to też umiejętność i nadal istnieją piłkarze, którzy tylko lub głównie na niej opierają swój styl gry.
Porównanie do Robbena jak najbardziej na miejscu, ponieważ obaj opierają swój styl gry na szybkość. Robben ma także świetne umiejętności techniczne, ale nie to było przedmiotem tego porównania.
po piąte:
Zwracam honor, bo artykuł pisałem w zeszłą środę, w niedzielę przesłałem do Kuby. Wtedy o zainteresowani tym graczem nie słyszałem nic.
po szóste:
Zaraz po powrocie do Tottenhamu z 3 miesięcznego wypożyczenia. Jak już wielokrotnie pisałem sytuacja klubu jest ciężka i niestety musimy szukać takich wzmocnień jak kin (piłkarzy, którzy mają szansę szybko dopasować się do stylu gry).
Stać nas stać, ale co z tego że możemy dać 30 milionów np. za Benzemę, czy 20 za Shawcrossa, skoro zainteresowanie naszym klubem znacznie spadło. Gdyby okoliczności sprzyjająco się nie ułożyły Benta też by nie było i trzeba by nadal szukać napastnika na gwałt. Zwłaszcza, że okienko niedługo się kończy.
Musisz zrozumieć, że teraz nie możemy już powalczyć o brytyjskich graczy z najwyższej półki, o średnią półkę też będzie kiepsko, możemy tylko rozglądać się z a niechcianymi gdzie indziej, bo nadal grozi nam spadek! Mieliśmy szczęście z Bentem, ale klub i tak daje za niego zaporową cenę żeby nikt inny nie mógł jej przebić. Tak samo z Francji nie ściągniemy najlepszych jak Lisandro Lopez, Gourcuff, czy Toulalan.
po siódme:
Grał jedną jedenastką to prawda, ale faktem jest że zmiennicy, których sprowadził nie dawali rady, a jakoś nikogo lepszego znaleźć nie mogli.
Też chyba zacznę mieć pretensję za sprowadzenie Petrova, wprowadzenie Agbonlahor do pierwszej 11, sprowadzenie Younga, Millnera, Dunne itp, którzy przecież nic dla tego klubu nie zrobili, a byli pupilkami O'Neilla.
Ps.: Trafiłeś całkiem nieźle, bo West Ham United kibicuje od 15 lat, dlatego doskonale rozumiem w jakieś sytuacji znaleźli się teraz The Villans.
ironia i sarkazm,proponuje pocwiczyc poczucie humoru,ale tak to jest jak sie cos palnie a potem probuje odkrecic kota ogonem.....
po drugie:
prosze mi przypomniec w ktorym momencie ireland mial swietny poczatek sezonu,bo chyba nie pamietam
czy strzelil jakas brame?czy zaliczyl jakas asyste?
nie,ale za to zarabia najwiecej w klubie grajac najmniej,jak wyliczyli angole 1 minuta kosztuje nas 2 tys funa.....
stracil motywacje??czy 62 tys wyplaty na tydzien to nie jest odpowiednia motywacja?ale on zamiast zapitalac na treningach to jezdzil sobie na manchesteru na imprezki
bardzo liczylem na tego zawodnika,byl kiedys wybrany najlepszym mlodym graczem,no ale niestety prawda okazala sie brutalna
kompletny brak formy,zero zaangazowania,ireland nie biega po boisku tylko dostojnie po nim spaceruje
a jak juz mial okazje zeby zagrac i strzelic,to nie potrafil trafic w bramke z kilku metrow-mecz u nas z chelsea
to tyle na temat naszego najdrozszego zawodnika
po trzecie:
to co bylo przez ostatnie 3 sezony to juz bylo,teraz liczy sie obecny sezon a w tym BJ prezentuje sie tragicznie,przypominam,ze pierwsze mecze nie gral dla GH tylko BigMaca,ale jakos nie widze roznicy
symuluje kontuzje bo nie chce mu sie grac??? i nazywasz go profesjonalnym pilkarzem.......
po czwarte:
Gabby ma talent,ale jakos nie moze go odblokowac,obecnie bazuje tylko na szybkosci
mam nadzieje,ze kiedys dotrzyma slowa i bedzie gral jak jego idol Henry,ktory mial wszystko-szybkosc,technike,strzal,drybling
nie rob porownania Gabby-Roben...smiech
zamiast cwiczyc technike i inne rzemioslo,Gabby wali na silowni
szybkosc jest wazna ale w olaczeniu z technika,bez niej to kazdy sprinter moglby zostac gwiazda pilki noznej a tak nie ma
po piate:
interesujemy sie,byl link niestety nie moge go teraz odnalezc,ale wpisalem to na forum
odnosnie plotek,potencjalnych transferow,spekulacji i wszystkiego co dzieje sie w klubie mam bardzo dobre rozeznanie
zapraszam na nasze forum,bedziesz mogl uzupelnic swoje wiadomosci
o tym mlodym pilkarzu pisalem 13 stycznia
po szoste:
jezeli keane ma byc wg Ciebie zbawieniem AV to naprawde wyrazy wspolczucia dla naszego klubu
napisz prosze,kiedy ostatnio strzelil bramke....forme to on mial pare lat temu jak kupili go do Liverpool za 25 mln,tam zdobyl cale 2 bramki i to by bylo na tyle odnosnie jego umiejetnosci strzeleckich na dzien dzisiejszy
zreszta chyba bedziemy miec Benta,wiec jednak stac nas na wydanie kasy
po siodme:
jezeli tak bardzo kochasz MONa to moze zmien klub,barwy pozostana prawie takie same a nazwa z AV na WHU,jezeli sie zdecyduja na taki krok
jakie wyniki??
6 miejsce 3 razy z rzedu,moze przez pierwsze dwa to byl naprawde duzy sukces,ok zgodze sie,zawojowalismy lige jak mozna to tak nazwac
ale ostatni rok to wielkie rozczarowanie,szczegolnie,ze po pierwszej polowie bylismy top3...
ze nie wspomne o wystepach w Lidze Europejskiej........
MON preferowal graczy z wysp,a szczegolnie swoich pupilkow i oczywiscie gral jedna jedenastka.....
a wystarczylo poszukac jak GH,Wenger i inni poza granicamu,w hiszpani,holandii,francji,pilkarze kosztuja mniej i graja lepiej
zarowno francuzi jak i z ligi francuskiej swietnie radza sobie na wyspach,niejednokrotnie zostajac gwiazdami najwyzszej polki w PL
przyklad? - henry,drogba
sam sobie zaprzeczasz. MON miał pełną decyzyjność w sprawach transferowych. Lerner mógł dać kasę lub nie dać, ale szczegóły zależały od MONa. Drobiazg kto negocjował. Finalne zapisy przyklepywał menedżer, bo od tego jest.
Co do młodziezy to tak naprawdę nie znamy ich możliwości, bo nie są wprowadzani z głową.
Lichaj po świetnym meczy miał trochę słabszy i od razu dostał bilet na trybuny. Hogg z Bannanem miał zatrzymac ManU (to kpina, chłopak spalony) Clark gra wszędzie tylko nie na środku obrony, gdzie jest jego nominalna pozycja. Herd wyszedł raz na 10 minut. Delph ledwie zaczął wracać do zdrowia to wyskoczył w pierwszym składzie. Znowu urwał nogę. Czy można mieć do nich pretensje. NIE. Tak doświadczony trener jak Houllier nie powinien robić tak fatalnych błędów. Spala młodych na starcie.
nie on, a wyznaczeni do tego pracownicy, ewentualnie Asystent. Manager nie zajmuje się takimi rzeczami, nawet w przypadku braku dyrektora sportowego. Negocjacja kwoty transferu to już co innego. Z resztą poszukam Ci wywiady z O'Neillem, gdzie sam o tym mówi (powinienem mieć go gdzieś). Inna sprawa, że on je zaakceptował, a na to pozwolił mu zarząd.
Owszem, Bośniakiem grającym we Francji, o takim wariancie też wspominałem.
Zgadzam się, co do "egzekutora". Sezon jest stracony, ale jest też już w połowie, a The Villans są bardzo blisko strefy spadkowej. Młodzież ograć trzeba, ale ich obecne możliwości mogą nie zdołać uchronić Lwów od spadku. Oczywiście, Albrightona nie biorą pod uwagę, bo to zupełnie inna historia.
Kogoś byś proponował?
MON przepłacał i to on negocjował kontrakty. Kto niby inny? Wysokie ceny są i będą. Niech krezusi wydają. Villa nie ma petrodolarów i musi racjonalnie obracać kasą. Popaść w długi łatwo. Nie chcę skończyć jak Leeds, Southampton, Sheffield Wed czy Boro.
NRC grzał ławę w minionym sezonie. Już dwa lata temu coraz więcej siadał. Faktycznie grał pierwsze dwa sezony.
Wiadomo, że Francja nie jest jedynym rynkiem, ale dla GH najlepiej znanym. J2M nie jest Francuzem. Są rozmowy ze Spahiciem (Bośniakiem) co wcale nie podtrzymuje twojej wersji, że GH trzyma się kurczowo francuskich piłkarzy.
Villa potrzebuje egzekutora. O reszcie można pomyśleć latem. Teraz raczej zacząłbym ogrywać młodzież. Sezon i tak jest stracony. Zanim wydamy kasę na wzmocnienia chciałbym zobaczyć jak mądrze się wprowadza do drużyny. Davisa, Delpha, Hogga, Weimanna, Herda czy Lichaja. Nie wszystkich na raz. Nie na 5 minut. Nie, z przestawieniem pozycji. GH tego nie robi. Buduje swoje i za chwilę będzie jak za MONa sprzedał Cahilla za 5 baniek i ściągnął Knighta, Shoreya, Warnocka, Beye, Daviesa za 25 baniek. Teraz oni sa warci razem 5 baniek, a Cahill 20.
Nam potrzeba egzekutora. Jednego, zdrowego, sprawdzonego, na którego można wydać powazniejsze pieniądze. Resztę mamy, ale trzeba umiejętnie korzystać z zasobów.
generalnie zgadzam się że Martin O'Neill przepłacał za piłkarzy, a ich kontrakty są zbyt wysokie, ale przypominam Ci, że to nie on zajmował się ich negocjowaniem. Brak dyrektora sportowego bardzo niekorzystnie wpływa na wysokość na stosunek przydatności do wysokości płac poszczególnych piłkarzy.
Wysokie ceny piłkarzy, szczególnie w Anglii to nic nowego, Tottenham chce dać 30 milionów za Carrola, Chelsea i Livepool 15 za kilkunastoletniego Phila Jonesa, Wickham wyceniany na 10 milionów. Takie są realia i trzeba się z tym pogodzić. Kilku transferów O'Neila nie rozumiem, moi zdziwienie budzą Warnock, Harewood, duża kasa dla Beye, do niedawana dziwiło mnie te 11-13 milionów za Downinga. Akurat Shorey się nie sprawdził, ale jego tranfser nie był głupim pomysłem, sezon 2007/2008 facet miał świetny, co zaowocowało zainteresowaniem większych niż AV klubów.
Aha, nie wiem skąd to przekonanie o tym, że NRC grzał ławę - przez trzy ok. 4 lata w AV rozegrał ponad 100 meczy. Nie, nie z ławki.
O'Neill popełnił kilka transferowych błędów, jak każdy manager, zdarza się najlepszym. Wiedział jednak, że jeśli chce się grać w lidze mistrzów to trzeba wydawać pieniądze. Przykładem jest np. mały Villarreal z 44-tysięcznego miasta, który wydał 11 milionów na Nilmara, kuriozum jest Manchester City.
Dobrze, zawodnicy z poza Wysp są tańsi, ale Francja nie jest jednym krajem w Europie. Można rozejrzeć się za piłkarzami z Portugalii (osobiście ich nie lubię, ale jest to bardzo płodny piłkarsko kraj), Hiszpanii (tak, nie każdy hiszpański zawodnik jest niedostępnym mistrzem świata), Holandii (sam jestem w stanie wymienić kilka młodych talentów i sprawdzonych zawodników, których kupno nie byłoby złym pomysłem).
Sytuacja jest taka, że The Villans są w patowej sytuacji. Wzmocnień potrzebuje każda formacja. Klub nie może kupić byle jakich zawodników, a takich którzy w niedługim czasie wpasują się w styl gry, klasowych piłkarzy. Tacy nie są tani, szczególnie na Wyspach, a pozycja drużyny w lidze nie sprzyja kupowaniu dobrych piłkarzy. Jean II Makoun nie jest złym zakupem, ale jest też nie spełnionym marzeniem GH, który już usiłował go sprowadzić.
wzmianka o FMie było oczywiście żartem i autoironią oraz potwierdzeniem, że nie jestem profesjonalnym ekspertem piłkarskim. Proponuje poćwiczyć rozumienie ironii i sarkazmu.
klocek,
odpowiem Ci po kolei.
Po pierwsze, nie jestem redaktorem, przynajmniej nie tego portalu.
Po drugie, Ireland miał świetny początek sezonu. Większość meczy z jego udziałem kończyła się wynikami remisowymi bądź zwycięstwami AV. W tym sezonie, w PL jako podstawowy gracz tylko 5 razy. Stracił zaufanie GH dosyć szybko i to wyraźnie wpłynęło na jego morale. Piłkarze to też ludzie i też mają psychikę, a ich motywację jest łatwiej złamać niż nam się wydaje. Pierwsze wzmianki o transferze Irelanda pojawiły się już w październiku (!!!). Żeby nie było, nie przepadam za Irelandem, ale lepszych środkowych pomocników w tym klubie nie ma.
Po trzecie, podobnie jest z Carew. Przypominam nas, że The Villans trenuje człowiek, który nie uważa za Big Johna za wartościowego piłkarza, dlatego ten udaje, że bolą go plecy i gra jak noga. Nie chce mu się grać i nic dziwnego, bo niezależnie co pokażę GH będzie uważał, że jest za cienki żeby grać w AV, tak jako było to Lyonie, gdzie też go posadził na ławie i sprzedał jak tylko mógł.
I tak John Carew przez trzy ostatnie sezony był jednym z najlepszych strzelców w Astonie. Musisz zrozumieć, że piłkarz nie składa się z jednego, aktualnie trwającego sezonu i może gdyby managerem został ktoś inny to nie byłoby problemu z napadem. Ja też rozumiem, że sytuacja jest zła i zmiany są potrzebne, więc JC jest na wylocie, podaje tylko potencjalne przyczyny dlaczego facet, który strzelał dlatego klubu bramki w trzech ostatnich sezonach jest teraz kompletnie bez formy i nawet odbierać podań mu się nie chce.
Po czwarte, wiadomo że umiejętności Gabby’ego to głównie szybkość nie zmienia faktu, że to dobry i młody napastnik, w ostatnich dwóch sezonach strzelił dla Aston Villa 25 bramek tylko w PL. Popatrz np. na Darrena Benta, którego umiejętności też opierają się głównie na szybkość, a wyniki są. Z resztą szybkość to też umiejętność piłkarska (Walcott, Błaszczykowski, Robben, Jeleń, Obasi to piłkarzy, którzy głównie biegają, a że przeciwnicy nie mogę ich dogonić to ich faulują). Właśnie brak umiejętności technicznych spowodował, że Agbonlahor trafił ze skrzydła do ataku.
Po piąte, nie, nie interesujemy się. W sferze zainteresowań klubu jest Mohamed Sissoko, czyli typowy defensywny pomocnik (taaaak, urodzony we Francji), przy okazji jeden z gorszy transferów Juventusu w ostatnich latach. Nie interesujemy się za to młodziutkim, wszechstronnym Moussą Sissoko, który sprawdza się jako rozgrywający, defensywny i środkowy pomocnik, a na swoim koncie ma już więcej asyst niż Mohamed od początku profesjonalnej kariery. Informację o zainteresowaniu zawodnikiem Toulouse FC nie było, a plotki na ten temat pojawiały się tylko z powodu zbieżności nazwisk (i podobieństwa imion) tych dwóch panów.
Po szóste, potrzebujemy jakiegokolwiek napastnika, który jest w stanie strzelać bramki i najlepiej taniego napastnika, na którego będzie nas stać i który będzie chciał przejść do klubu w obecnej sytuacji. Takiego zawodnika będzie trudno znaleźć. Keane ma takie atuty jak: szybkość, odpowiednią technikę i doświadczenie. Obecnie nie widzę alternatywy.
Po siódme, doskonale pamiętam, kto jest twórcą tego składu i kto z tym składem zajął trzy razy z rzędu szóste miejsce. Doskonale pamiętam kto nie jest już trenerem AV i kto jest nim obecnie i nie ma żadnego pomysłu na przebudową (poza oddawaniem piłkarzy za darmo). Doskonale zdaje sobie sprawę, że to Martin O’Neill nie sprowadził do klubu dobrego rozgrywającego, co mnie zawsze dziwiło i nie zainwestował w porządnego snajpera. Z drugiej strony to nie on zgodził się np. na sprzedaż Barry’ego (źle się sprawdzał jako rozgrywający?). Martin O’Neill miał kilka pomyłek (Beye, Sidewell, Harewood), ale miał wyniki.
kurde,ja zdobylem AV Carling Cup,FA Cup,Mistrzostwo i wygralem Lige Mistrzow
a to wszystko w jednym sezonie,czyli jestem dobrym trenerem,chyba wysle swoje CV do Lernera,moze da robote:DDDDD
MON miał wyniki, ale drużyna nie robiła progresu. Wydał niebanalne pieniądze, ale przed tym sezonem miał już niemały bałagan w szatni, bo miniony grał 12-13 zawodnikami. Własne zakupy sadzał na ławie. Odejście Milnera to pretekst. Kontuzje sprawiły, ze nie miał pomysłu na jedenastkę., a Lerner zakręcił kurek z kasą
2 lata temu doszedł Barry (12 milionów)
Przyszedł Downing (12) Delph (6) Dunne (5), Collins (5) Warnock (8) i Beye (2)
Downing, Beye i Warnock zarabiają po 40k/tydzień Tyle samo zarabiał Milner, a Dunne ma 50k/tydzień NRC ławkowicz miał tez 50k/tydzień a Sidwell inny ławkowicz nawet 55k?tydzień Ja sie nie dziwię zarządowi, ze kazał MONowi uporządkować finanse, a on chciał dalej szaleć. Na Sidwella, NRC, Daviesa, Shoreya, Luke Younga, Harewooda poszły niemałe pieniądze, a kolesie grzali ławę z wysokimi kontraktami. MON miał wyniki, ale dużo za nie zapłacił, a kończące się kontrakty zapowiadały, ze trzeba będzie wydać kolejne kolosalne pieniądze na budowanie drużyny. Lerner ich nie chciał dać więc MON odszedł. Sytuacja była znana w maju, więc ucieczka w sierpniu jest niewybaczalna.
Francuskie transfery: Nie tyle GH chce sobie pogadać w swoim języku ile zawodnicy spoza wysp są tańsi. Makoun przychodzi za niewielkie pieniądze, a na dodatek ma kontrakt na 35k/tydzień o 20k/ tydzień niższy niż miał Sidwell.
Największy problem to Ireland. On ma 62k/tydzień i nic nie gra.
Big Johna rozbolały plecy jeszcze przed sezonem. Zanim GH w ogóle był brany pod uwagę to już go bolały. Nawet jeździł na kadrę Norwegii i nie grał bo go bolały. Big John jest już stary, nieruchawy i z wysokim kontraktem zabytkiem Villi. Chwała mu za lata poprzednie, ale nie wierzę, żeby jeszcze mógł namieszać w piłce. Potrzebna świeża krew i można go z powodzeniem opchnąć.
Co do wzmocnień to wszyscy wiedza, że są potrzebne. Ale nie sztuka jak MON wydać miliony na drewniaka z wysokim kontraktem, który będzie nadwyrężał budżet. Wzmocnienia Birmingham City podane w artykule to śmiech na sali. Zigić, Derbyshire, Hleb. Jak żenująco wypadają ci piłkarze można było się wczoraj zorientować. Jednym Van der Vaartem nie da się zatuszować, faktu, ze większość transferów letnich w angielskich klubach to raczej flopy.
Powrót Cahilla do Villi? Bolton wycenia go teraz na 20 baniek.
Racja co do kwestii umiejętności GH zarządzania zasobami ludzkimi. W szatni zrobił syf. Kłóci, się publicznie wyzywa, przegania z rezerw na trybuny albo w ogóle won z klubu. Ściągnął Piresa, a teraz go wygania z klubu bo piłkarz naśmiewa się z tego miotania się w szatni. To właśnie głównie sprawia, że pojawiło się hasło Houllier OUT. Niestety wygląda, że Francuz przynajmniej do lata zostanie.
Kontuzje zdewastowały zespół. Dopiero od 3-4 kolejek ustabilizował się skład. Choc dochodzą kartki i znowu robią się dziury. Nerwowo jest bardzo co widać po ilości kartek jakie drużyna łapie oraz po ilości nerwowych zagrań. Zwłaszcza pod bramką. Mam nadzieję, ze sytuacja zaczyna się klarować, ale straciłem zaufanie do GH. Jestem pewny, ze się utrzymamy w lidze. Na szczęście mamy sporo utalentowanej młodzieży, bo sytuacja kadrowa byłaby niewesoła. Tylko ta młodziez musi dostawac szanse gry, agdy GH walczy o stołek to będzie wybierał mniej ryzykowne zestawienia i dlatego męczył będzie zespół Rychem i Petrowem.
tak pokolei:
jak dla mnie bzdury,komus sie nudzi i pisze nie bardzo wiedzac o czym
carew,ireland super zawodnikami??? to chyba na playstation bo ja w tym sezonie nie moge na nich patrzec,irelanda to inwalida na wozku by przegonil
carew jeden z najlepszych strzelcow??gdzie sie pytam bo napewno nie w AV w tym sezonie,profesjonalnie to on balowal na broad street a to ze kibice go lunia nie zmieni faktu,ze nie strzela bramek
umiejetnosci petrova i gabbyego....petrov kazdy widzi jak gra a gabby,z calym szacunkiem jego umiejetnosci mozna opisac tak:szybkosc - 10,technika i drybling -1,niestety taka jest prawda
jaki trener pozwoli sobie,zeby pilkarz mu pyskowal i mowil,jak ma prowadzic zespol???
transfery - brytyjscy pilkarze sa przeplacani i to wiadomo nie od dzis,dla przykladu van der vaart kosztowal 8 mln,a my za daviesa dalismy 10....a raczej mon dal,pan redaktor chyba zapomnial,ze obecny sklad to dzielo mona a nie GH
jakby czytal wiadomosci w trawie:D to by wiedzial,ze interesujemy sie sissoko
a pisanie ze potrzebujemy snajpera typu keane....Boze zachowaj
jak dla mnie kolejny zakochany w monie,przeciwnik GH,zero rozeznania co sie dzieje w klubie,planach transferowych itp
zapraszam do dzialu co w trawie piszczy:D
co by zaktualizowac swoja wiedze
nie moge juz sluchac,ze odejscie milnera to przyczyna tragedii,jest swietny ale jeden zawodnik nie wygrywa meczu,to nie jest messi
a mon zmontowal taki sklad w 4 lata,ze nie mamy nawet jednego rasowego snajpera i rozgrywajacego pomocnika
podsumowanie:
nie pisz pan wiecej artykulow