Źródło:
McLeishowi nikt nie wierzy. On uparcie przekonuje, że nie będzie wzmocnień w styczniu, że nie ma kasy, że musi oszczędzać i bilansować budżet, bo za dużo wydajemy na pensje. Po zakontraktowaniu Keane'a nawet stwierdził, że dla niego okienko transferowe się zamknęło, ale kto by tam Szkotowi wierzył. Media nadal huczą plotkami o zakupach na Villa Park. Mniej lub bardziej śmiesznie.
Wraca temat Benta. Mamy się wymienić z Liverpoolem. Oni nam Carrolla, a my im Benta. Zależnie od gazety kto inny miałby dopłacić. Po tej kolejce chyba będzie raczej, ze The Reds nam, bo Bent jaki jest to jest, ale przynajmniej strzelił bramkę. Goli Carrolla mało kto potrafi sobie przypomnieć.
W zagranicznych mediach chyba wciąż nas widzą jako angielską potęgę. Niedawno handlowaliśmy z Barceloną, a teraz mamy uprzedzić Chelsea w zakupie Lucasa Barriosa. Paragwajczyk z Dortmundu grzeje ławę i szuka nowego miejsca pracy. Marsylia się interesuje, ale do zawodów dołączyła Villa i daje 15 milionów funtów. Skąd mamy tyle kasy Alex??
Agent Armina Bacinovicia wymyślił, że słoweński pomocnik już dopina kontrakt z Aston Villą. Piłkarz Palermo siedzi na ławie. Miał przejść do Chievo, ale w Weronie się chyba ociągają z zatrudnieniem młodego Słoweńca, więc wydumano, że piłkarz spełni marzenie i trafi do Premierleague. Na wszelki wypadek dorzucono zainteresowanie Liverpoolu. Oni chyba na zawsze w pakiecie z nami.
Craig Gardner tęskni za West Midlands. Chce do domu i do mamy, a ten przebrzydły Martin O'Neill go prześladuje. najpierw go przegnał z Aston Villi, na szczęście nie musiał daleko szukać klubu, bo niebieska strona go wessała. Teraz MON pojawił się w Sunderland i Gardner musi się ewakuować. Syna marnotrawny miałby wrócić na Villa Park, połączyć się z bratem i zawojować Premierleague. Dżiii co też nie wymyślą.
Newcastle, QPR i może jeszcze Tottenham chcą Collinsa, choć ofert nie ma. Więc może go wypchniemy w ten sposób, że AMc wymyślił chytry plan, ze opchnie Collinsa do Blackburn. Dorzuci nawet trochę kasy, bo chce ściagnąć na Villa park swojego pupila Scotta Danna. Niestety rudy Walijczyk, wiadomo jak to rudy też jest cwany. Wprowadził się do nowego domu i nie chce się ruszyć z West Midlands. Na dodatek przyjechał Keane, więc z Dunnem i Warnockiem zrobili parapetówę. Widać było, że jeszcze nie ostygli po niej w meczu z Evertonem.
Właściciel klubu to jest taki spryciarz, który by dać klubowi ekstra kasę to niby pożycza ją klubowi. Klub działa jako oddzielna firma, wiec musi zarabiać na siebie. Villa w tej chwili więcej wydaje niż zarabia. Lerner pożycza Villi. Jak sprzedał Younga i Downinga to kasa poszła na spłatę długów klubu.
Lerner teraz już nie chce dawać pożyczek i dlatego przyszedł rudy by zbilansować budżet czyli klub ma sam na siebie zarabiać.
Faktycznie wszyscy wiedzą, że w kasie klubu nie ma kasy, a i tak plotek co nie miara!