Źródło:
Richard Dunne wciąż pozostaje poza składem i istnieje poważne zagrożenie, że podpora naszej obrony nie zagra do końca sezonu. Sam poszkodowany, jak i McLeish twierdzą, że powinien wrócić do gry przed końcem sezonu. Źródłem problemu jest kontuzja obojczyka, która okazała się znacznie poważniejsza niż początkowo przypuszczano. Badania lekarskie, jakie przeszedł Richard w USA zostały przeprowadzone na zlecenie Randy’ego Lernera przez najwyższej klasy specjalistów z NFL od kontuzji górnych części ciała. Niestety, badania wykazały, że uszkodzenia obojczyka i ogólnie tych partii ciała Irlandczyka były na tyle częste w trakcie kariery sportowej, że obecne złamanie grozi poważnymi powikłaniami.
Sam Richard Dunne odrzucił początkowo przyjętą ofertę ponownej wizyty za Oceanem twierdząc, że rehabilitacji na miejscu, w pobliżu Villa Park, w otoczeniu kolegów i przy wsparciu kibiców pozwoli mu na szybszy powrót na boisko. Dunne zdaje sobie doskonale sprawę, że w obecnej sytuacji The Villans bardzo potrzebują doświadczonego obrońcy. Alex McLeish pozytywnie ocenił postępy w rehabilitacji Irlandczyka, uznając w tej sytuacji jego decyzję o dalszej rehabilitacji na miejscu za słuszną. Oczywiście, Richard wciąż jeszcze nie bierze udziału w treningach zespołowych, ale ma opracowany specjalnie dla niego system szkoleń indywidualnych.
Jeśli nie wystąpią żadne problemy podczas rehabilitacji, istnieje duża szansa, że zobaczymy naszego obrońcę na boisku jeszcze przed końcem obecnego miesiąca. Trener reprezentacji Irlandii, Giovanni Trapattoni twierdzi, że Dunne mógłby wrócić do gry na mecz z WBA 28 kwietnia. Z kolei McLeish stoi na stanowisku, że Richard nie powinien się spieszyć z powrotem do gry, ale Dunne'owi bardzo zależy na występach w barwach claret & blue, bowiem to czy będzie grał czy nie może mieć decydujący wpływ na jego udział w Euro 2012.