.,
Poprzedni mecz Pozostałe
0-1
Liverpool vs Aston Villa
13.09.2014, godzina 18:30
4. kolejka Premier League - Anfield
Następny mecz Pozostałe
Tabela Premier League
Drużyna
M
Pkt
1. Liverpool
0
0
2. Manchester City
0
0
3. Sunderland
0
0
4. Everton
0
0
5. Chelsea
0
0
6. Aston Villa
0
0
7. Arsenal
0
0
8. Stoke City
0
0
9. Tottenham Hotspur
0
0
10. Manchester United
0
0
11. Norwich City
0
0
12. Swansea City
0
0
13. Southampton FC
0
0
14. Newcastle United
0
0
15. West Bromwich Albion
0
0
16. West Ham United
0
0
17. Crystal Palace
0
0
18. Leicester City F.C.
0
0
zobacz szczegółową tabelę
Tabela strzelców
Imię i nazwisko
Br.
zobacz całą tabelę
Dlaczego Aston Villa nie będzie drugą Chelsea 5
Data: 08.11.2014 - 15:19 / Autor: Mr HoltEnd
Źródło:

Każdy kibic drużyny piłkarskiej marzy o jej wielkości i sukcesach. Nie inaczej jest wśród naszej społeczności wspierającej z większym czy też mniejszym entuzjazmem poczynania Aston Villi. Pytanie, które zadaje sobie większość z nas dotyczy przyszłości – kiedy i komu klub zostanie sprzedany, jak wpłynie ten fakt na transfery i przyszłą pozycję The Villans w Premier League, wreszcie czy AV może stać się drugą Chelsea lub City.

 

Przyszłość klubu na dzień dzisiejszy nie rysuje się w tęczowych barwach, a o sprzedaży mówi tylko sprzedający, czyli Lerner, bo zainteresowanych nabywców jak na razie brak. Pomijam tu oczywiście spekulacje na temat tzw. potencjalnych nabywców. Należy jednak zdać sobie sprawę, że tak naprawdę sprzedaż klubu nie jest równoznaczna z gwałtownym skokiem finansów na inwestycje. Druga sprawa to odpowiedź na pytanie: dlaczego klub taki, jak Aston Villa – mający wspaniałą tradycję i szacunek ze strony kibiców innych drużyn w Anglii, nie jest postrzegany jako atrakcyjna inwestycja, jak miało to miejsce w przypadku wspomnianych CFC i MC ? Odpowiedź jest złożona i nie dotyczy wyłącznie spraw finansowych. MC miało możliwość wypromowania się jako bezpośredni konkurent słynnego ManU, czyli poniekąd na plecach tegoż wspięło się na wyżyny popularności. Z kolei CFC jest drużyną będącą synonimem luksusu z racji usytuowania (posh area), co z kolei zapewniło, przy odpowiednio hojnym wsparciu Abramowicza, znakomitą promocję. Jedynym istotnym wizerunkowo atutem AV jest natomiast wspaniała tradycja, ale o historii mało kto chce mówić, a jeszcze mniej osób słuchać. Zwłaszcza w kontekście pozyskania nowych kibiców i popularyzacji marki w piłkarskim świecie.

 

Pomijając powyższe przemyślenia, z którymi każdy może dyskutować i podważać mając święte prawo do własnego odmiennego zdania, to przejdźmy do faktów ze swej natury subiektywnych. W ich świetle odpowiedź na pytanie czy po sprzedaży AV może przeistoczyć się w CFC, MC czy ManU brzmi: NIE. Taka możliwość jest oczywiście tak dopuszczalna, jak i iluzoryczna. Wynika to po prostu z uwarunkowań finansowych, na których opierają się zasady finansowania klubów, a ustalonych przez FA. Przede wszystkim zwrócę tu uwagę, że niezależnie od ceny sprzedaży klubu, żaden procent transakcji nie trafi do budżetu AV. Ponadto im więcej nabywca zapłaci za klub, tym mniej przeznaczy na inwestycje, choć w żadnym wypadku nie jest to zależność liniowa.

 

Obowiązujące od lutego 2013 r. zasady finansowania klubów nakładają szereg dotkliwych ograniczeń, którym nie podlegały jeszcze ani CFC ani MC w okresie swojego wzrostu, nie wspominając już o „starej gwardii” LFC, ManU czy Arsenalu. Podstawowym celem nowego systemu finansowania jest zapewnienie klubom długookresowej stabilności finansowej. Począwszy od sezonu 2013/14 aż do końca sezonu 2015/16, czyli w perspektywie trzyletniej, zagregowane straty klubu nie mogą przekroczyć 105 mln GBP. Oznacza to zarazem, że jeśli nawet inwestor wpompuje w klub ogromną kwotę dokonując kosztownych transferów (vide MC), to na koniec sezonu może się okazać, że np. koszty utrzymania zawodników spowodują wzrost zadłużenia powyżej 105 mln GBP.

 

Nie jest to tak istotne ograniczenie dla klubu, który przynosi 200 czy 300 mln przychodu rocznie, ale bardzo dotkliwe dla klubu, który jest „pod kreską” i chce dynamicznie dobić do czołówki. Reasumując, obecnie MC nie miałby szans na sformowanie takiego zespołu gwiazd, bowiem wielkość początkowych inwestycji spowodowałaby znaczny wzrost kosztów funkcjonowania klubu, a na wzrost przychodów z tytułu popularności marki trzeba poczekać. Dla przykładu: City w sezonie 2012/13 zanotowało stratę w wysokości 52 mln GBP, ale poprzedni sezon zamknęło stratą na poziomie 98 mln GBP.

 

Wyniki finansowe AV na koniec roku finansowego 2012/13 (tj. 31 maja 2013 r.) wyniosły –51.8 mln GBP, czyli na poziomie MC, ale trzeba pamiętać, że Niebiescy mają za sobą okres gigantycznych inwestycji. Można się więc spodziewać, że klub z Manchesteru będzie systematycznie poprawiał wyniki finansowe przy jednoczesnym wzmacnianiu zespołu. W przypadku AV (i wielu innych klubów) praktycznie nie ma szans na poważne inwestycje, bez ryzyka przekroczenia wskazanej kwoty zadłużenia. Łączna kwota inwestycji szejka Mansoura w MC wyniosła 712 mln GBP od 2008 r. a dopiero po 5 sezonach udało się klubowi zejść do poziomu zadłużenia AV, przy czym trzeba zaznaczyć, że zadłużenie AV wzrosło w stosunku do roku poprzedniego (tj. 2011/12) o 17 mln GBP i to przy nieznacznych inwestycjach.

 

Pojawia się więc poważny problem rosnącej przepaści między klubami, które zdążyły z finansowymi „fajerwerkami” a klubami, które chcą się rozwijać. Obecny system praktycznie blokuje nie tylko możliwość nawiązania równorzędnej (czyli w skali całego sezonu) walki między AV a topowymi klubami, ale również dławi rozwój klubu. Obecnie słabszy klub nie ma praktycznie szans na wzmocnienia znanymi nazwiskami, jak dokonał tego MC, bowiem musiałby zapłacić za utrzymanie zawodnika znacznie powyżej jego ceny rynkowej, a to z kolei nie przełożyłoby się w krótkim (3-sezonowym) okresie na co najmniej proporcjonalny wzrost przychodów. Ponadto, ubogi klub nie będzie w stanie utrzymać obiecującego zawodnika, bo po prostu nie będzie mógł sobie pozwolić na licytację „tygodniówki” z bogatymi klubami. Z drugiej strony celem obecnie obowiązujących regulacji jest stopniowe ograniczenie rozbuchanych do granic absurdu kosztów transferów i „tygodniówek” zawodników do poziomu akceptowalnego przez „przeciętny” klub.

 

Konsekwencją obecnego systemu finansowania jest więc spadek zainteresowania klubami ze strony potencjalnych inwestorów. Inwestor pokroju Abramowicza czy Mansoura nie będzie zainteresowany nabyciem klubu, którego zauważalny wzrost będzie wymagał powiedzmy co najmniej 10 lat cierpliwyc, relatywnie niedużych nakładów. Oczywiście regulacje nie tłumaczą w żaden sposób postępowania Lernera, który "przespał" ostatni dzwonek okresu finansowania, a o planie wprowadzenia nowych regulacji wiedział co najmniej od 2012 r. Nam, kibicom, pozostaje teraz jedynie czekać na koniec sezonu 2015/16 i łagodzące modyfikacje (albo i nie) obowiązujących zasad, które dadzą szanse wielu ubogim klubom na znaczące wzbogacenie. Miejmy nadzieję, że po tym trzyletnim okresie, FA dostrzeże negatywne konsekwencje systemu dla klubów takich, jak AV i dokona stosownych poprawek.

Aktualności na temat: Główne newsy;

Dodaj swój komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Komentarze użytkowników
offline
Dodał: klocek, 18 listopada 2014; 18:30
chelsea......my to nawet nie bedziemy drugim evertonem....
offline
Dodał: Bario, 16 listopada 2014; 21:08
@lepiej - może to tak jak z piłkarzami naszej kadry u-21 czy u -18. Polacy zawsze osiągali świetne wyniki jako juniorzy, a potem... sami wiemy. Może w naszej bazie treningowej nie myśli się o długoletniej perspektywie.
offline
Dodał: Mr HoltEnd, 15 listopada 2014; 20:41
Z tym promowaniem wychowanków teoretycznie masz rację. FA od dawna krytykowała dramatyczny wzrost udziału zagranicznych piłkarzy w PL - skrajnym przykładem był Arsenal, który był w stanie wystawić tylko bodajże 23 zawodników, bo nie miał wystarczającej liczby ceryfikowanych "wyspiarzy". Tyle że tu pojawia się problem utrzymania młodych zawodników. Bogatsze kluby penetrując szkółki i akademie takich zespołów, jak AV szybko wypatrzą kto jest wart zakupu. Nawet jeśli AV wystawi powiedzmy 3 nowych zawodników, których talent będzie mógł wywindować klub, to i tak ich nie utrzyma, o czym pisałem pod koniec. Ale oczywiście trzeba próbować ! Southampton jest znakomitym przykładem. Pytanie tylko jak długo ";pociągnie". Generalnie teraz lepiej nie mieć gwiazd tylko stabilny, równy skład. Zawsze powtarzałem, że opieranie zespołu na najemnikach typu Benteke to dobre posunięcie, ale na szybkie zarobienie kasy.
offline
Dodał: lepiej, 15 listopada 2014; 14:11
Ja na megaszejków zbytnio nie liczyłem i chyba nawet bym nie chciał, bo ostatnio z nimi więcej problemów. zaraz by zrobili Aston Vanilia bo niby lepiej się sprzedaje.
W kwestiach finansowych nowe porzadki maja promować kluby, które dbają o wychowanków. AVFC chwali się świetna akademia, ale jest to mocno naciagane hasło. Owszem udało się wygrać ligę mistrzów dla U-21, ale tak na prawde kogo udało się wypromować w ostatnich 5 latach? A co wyprawia Southampton?? Tam nie ma jakichś petronakładów. Owszem idzie nie mała kasa, ale ten klub kilka lat temu stał nad przepaścią. Wygrzebali się i to głównie dzięki wychowankom.
Kogo wypromował Lambert? Na siłe pcha Benteke, który po jednej dobrej wiosńie potrzebuje snikersa, bo gwiazdorzy. Świetnie zapowiadał się Lowton i zgasł na ponad rok. Odnalazł się Delph. Problem tylko, że zaden z nich nie jest z naszej akademii. Chłopaki z AV kopią się po czołach w 3 lidze i nie ma mądrego wprowadzania do pierwszej drużyny. Rzadko powąchają ławkę. O murawie niech zapomną.
Clark jedni twierdzą, że już więcej z niego nie będzie. Baker poza brodą to niewiele ma wspólnego z Mellbergiem. Pozytywny wariat, ale szklany. Weimanna nie ma. Carruthersy, Johnsony czy Robinsony. gdzie oni? kwadrans dla Grealisha nie ma znaczenia.
offline
Dodał: Zenek20083, 9 listopada 2014; 20:47
Witam sprzedam piękną, nową koszulkę waszego ukochanego klubu, rozmiar XL. O to link do allegro: http://allegro.pl/nowa-koszulka-pilkarskiego-klubu-aston-villa-i4775162489.html
Projekt: KarolKochanowicz.pl / Kodowanie i podpięcie: Kuba Konieczka Copyright © 2006-2011 by AstonVilla.com.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone