Opadły emocje po pierwszej kolejce ligowej i na nowo odżyły spekulacje transferowe, bowiem do końca okna zostało już tylko 10 dni. Lambert milczy jak zaklęty w sprawie kolejnych transferów, ale wiadomo że wciąż otwarta jest sprawa zatrudnienia nowego napastnika.

W pierwszym meczu sztuka zdobycia bramki nie udała się ani Darrenowi Bentowi ani Andreasowi Weimannowi, co nie oznacza, że nie spełniają oni swojej roli. Niemniej wobec kontuzji Agbonlahora, słabości Delfouneso i nieogrania Burke’a trudno mówić o istnieniu zwartej ofensywy. Jedno nie ulega kwestii – jeśli Bent lub Weimann maja strzelać bramki potrzebne im jest zdecydowanie lepsze wsparcie i nie zaprzecza temu również Lambert. Jednak na pytanie czy pojawi się kolejny napastnik odpowiada: „Nie wiem. Poczekam i zobaczę”. Kibice wydają się nieco rozczarowani postawą Claret & Blue w meczu na Upton Park i wykazują pewne zniecierpliwienie brakiem ruchów transferowych w ofensywie. Trudno im się dziwić – wszyscy mają serdecznie dość defensywnej taktyki z zeszłego sezonu i chcieliby widzieć Aston Villę wreszcie walczącą na połowie przeciwnika.

Ostatnio pojawiły się przecieki jakoby potencjalnymi zawodnikami AV mieli zostać napastnik Manchesteru City John Guidetti lub Clint Dempsey z Fulham. Szczególnie cennym nabytkiem byłby dla AV Gidetti, 20-letni Szwed, który w zeszłym sezonie grał na wypożyczeniu do Feyenoordu i strzelił 20 bramek w 23 meczach. Pozyskanie tego zawodnika stałoby się dopełnieniem transferowego „hat-tricka” na rynku holenderskim. W przeprowadzonym przez Mata Kendricka głosowaniu wśród kibiców podpisanie kontraktu z Guidettim uzyskało poparcie 31% z nich, a 29% wskazało na mierzącego 1.87 m 29-letniego Amerykanina Clinta Dempseya. Sam Kendrick jest zdania, że Dempsey wniósłby do ofensywy AV przebiegłość i większą bramkostrzelność, natomiast za Guidettim przemawia fakt, że zna się z boiska z Vlaarem i El Ahmadim, co zapewne ułatwiłoby asymilacje napastnika i współpracę na boisku. Wielu kibiców najchętniej powitałoby obu zawodników na Villa Park, ale takie rozwiązanie wydaje się mało realne ze względu na podstawową wadę tych piłkarzy - napastnik City jest wyceniany na 6.2 - 7 mln funtów, a lewoskrzydłowy pomocnik Fulham na jedyne 13-15 mln funtów.

Na razie nikt w sztabie szkoleniowym na Villa Park nie mówi o potencjalnych wzmocnieniach i próżno oczekiwać od Lamberta komentarzy w tej sprawie. Wszystko wskazuje na to, że kibice będą musieli wykrzesać jeszcze trochę cierpliwości i doczekać w niepewności do końca okna transferowego. Cóż, miłość do klubu wymaga nie tylko poświęceń i wyrzeczeń, ale też wiary i cierpliwości.