


Źródło:
Paul Lambert pojawił się na Villa Park, porozmawiał z dziennikarzami o swoich planach i złożył deklarację, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby kibice znów byli zadowoleni z gry Claret and Blue. Nieoficjalnie mówi się, że szkocki menedżer dostał 25 milionów na ewentualne wzmocnienia.
Lambert stwierdził, że pewne prywatne kwestie zdecydowały o tym, że odszedł z Norwich, ale nie chce o tym mówić. Przekonywał, że nigdy nie zapomni wspaniałych chwil na Carrow Road, ale uznał, że pewien etap powinien zamknąć. Teraz chce skupić się na pracy w nowym klubie by przywrócić jej należny blask. Lambert wspomniał, że na przenosiny miał wpływ Martin O'Neill, który bardzo chwalił warunki panujące w Aston Villi.
Poza tym padło jeszcze kilka ogólników w stylu, że wielki klub, że fałszywe miejsce w tabeli oraz oczko do kibiców, że tacy znamienici. Na konkrety przyjdzie jednak poczekać. W tej chwili najgłośniej o ściągnięciu na Villa Park kapitana Kanarków Granta Holta, który w debiucie w Premierleague strzelił 15 bramek. Inna plotka mówi, że blisko jesteśmy zatrudnienia Victora Mosesa z Wigan. Łączy sięVillę, z 23-letnim pomocnikiem Brighton Liamem Bridcuttem. Czyli priorytetem jest wzmocnienie siły ofensywnej. Choć z drugiej strony sporo dyskutuje się o przyszłości Gabriela Agbonlahora, który nie miał zbyt udanych ostatnich dwóch sezonów i ponoć są przesłanki, że będzie próbował wrócić do najwyższej formy pod okiem MONa w Sunderlandzie.
Jednocześnie Paul Faulkner uchylił rąbka tajemnicy o poszukiwaniu nowego menedżera. Stwierdził on, że Lambert był na szczycie listy, ale przyznał, że rozmowy były prowadzona z wieloma menedżerami. Na szczęście większość zachowała to w tajemnicy gdy inni nie zachowali dyskrecji.
