Źródło:
Na fali zmian w zespole wciąż niewiadomą pozostaje sytuacja Alana Huttona, który po zakończeniu poprzedniego sezonu praktycznie został odstawiony na boczny tor przez Paula Lamberta. Dużo mówiło się o wystawieniu Huttona na listę transferową, ale ostatecznie pozostał on w Aston Villi, bowiem nie znalazł się chętny na nabycie dość kosztownego piłkarza. Szkocki obrońca nie został powołany na tournee wyjazdowe po Stanach Zjednoczonych, a obecnie nie trenuje nawet z pierwszym zespołem. Nie oznacza to jednak, że Lambert zapomniał o niezbyt wylewnie witanym na boisku zawodniku.
Ostatnio znów pojawiły się spekulacje, że Hutton opuści Villa Park, choć na razie na wypożyczenie. Ten oczywisty kierunek postępowania szkockiego szkoleniowca ze swoim rodakiem jest podyktowany przede wszystkim dążeniem do obniżenia kosztów utrzymania zawodnika, którego kariera w Aston Villi definitywnie dobiegła końca. Problem w tym, że oficjalne stanowisko klubu (Lamberta) w sprawie Huttona nie sprawiło, że na Villa Park ustawiła się kolejka chętnych. Szkocki szkoleniowiec potwierdza, że szczerze rozmawiał z krajanem i dał mu wolną rękę w wyborze dalszej drogi w piłkarskiej karierze. Krótko mówiąc, Paul zaakceptuje każdą decyzję Alana, o ile będzie ona prowadzić do wyprowadzki tego ostatniego z Villa Park.
Takie jednoznaczne postawienie sprawy wobec piłkarza nie jest czymś zaskakującym, ale raczej w przypadku Lamberta zaskakuje oficjalne stanowisko, bez zwyczajowej skrytości i unikania definitywnych stwierdzeń. Zapewne Hutton ma zagwarantowaną prezencję w styczniowym oknie transferowym, pytanie tylko kto z rezerw do niego dołączy ? Kandydatów można wskazać kilku, począwszy od Warnocka i Dunne’a na Delfouneso skończywszy. Jedno jest pewne – skończył się czas sentymentów, złudzeń i pobożnych życzeń, a nadszedł czas ciężkiej pracy i zaangażowania bez finansowych fajerwerków.
A Alana po co ? Żeby biegając do góry nogami całkiem mu się w głowie przewróciło ?