Źródło: sport.co.uk
Po tym jak nowy menedżer Aston Villi zasugerował, że w klubie potrzebny jest jeszcze jeden napastnik, a Norweg powinien zapracować sobie na nową umowę, Carew nie bał się skrytykować trenera w ostrych słowach. Carew nie znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie z Fulham FC z powodu urazu łydki. Niemniej jednak powiedział o trenerze, że „jeżeli chce (trener – pod. red.) mnie zmobilizować do walki o kontrakt, powinien powiedzieć to mnie, a nie mediom. To brak szacunku dla mnie, ale także i fanów, którzy z często śpiewają moje imię na trybunach”.
Na odpowiedź trenera nie trzeba było długo czekać. Po zremisowanym meczu na Craven Cottage powiedział: – Jeśli jego przemyślenia trafiają do mediów, to myślę, że on jest głupi. Jak może powiedzieć, że nie mam szacunku dla niego i innych? Miałem okazję porozmawiać z nim w cztery oczy, ale kiedy zapytałem czy ma mi coś do powiedzenia odparł, że nie.
– Uważam, że musi spojrzeć w statystyki ile grał i ile bramek strzeliliśmy podczas gdy on był na murawie. Mam do niego wielki szacunek, ale on pokazuje, że brakuje mu go w stosunku do mnie. Nie kwestionuję jego umiejętności – zakończył Houllier.
Jak ma strzelać fochy to krzyżyk na drogę. Zresztą nawet bez tych fochów, ale z tak wysokim kontraktem to krzyżyk na drogę. Jego czas minął.