Źródło: wikipedia, własne, skarb kibica....
Roy Keane odszedł z klubu widząc raczej, że nic ta praca mu nie da. Owszem na koniec wspomniał jak ciekawie u nas było. Widzę, że z tonącego okrętu zaczyna się ewakuacja. Jestem ciekaw kto w okresie transferowym odejdzie. Arsenal chce dać nam 8 mln za Vlaara. Jeżeli ma latem odejść za darmo to chyba warto się skusić tylko, żebyśmy nie znaleźli się w Championship. W 13 kolejce jedziemy do Burnley aby zmierzyć się beniaminkiem. Krążą plotki, że to ostatnia szansa Lamberta i już w pogotowiu czeka Tony Pulis.
Przed sezonem wszyscy ekipę z Turf Moor zaliczali jako głównego kandydata do spadku. Początkowo siedzieli na końcu tabeli ale ostatnio nie idzie im źle. W ostatnich 2 meczach zgarnęli 6 punktów. Drużyna w której na próżno szukać zawodników mających doświadczenie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Menadżer Sean Dyche nazywany „Rudym Mourinho” dobrze zbudowany były zawodnik, który karierę zawodniczą zaliczył w drużynach z niższych szczebli. Anglik dość niespodziewanie doprowadził swój zespół do Premeir Legue. Przed sezonem dokonał transferów ale do klubu ściągnięto zawodników za małe pieniądze lub tych, którym kończą się kontrakty. Na uwagę zwraca przede wszystkim dwójka napastników Sam Vokes i Danny Ings. W Championschip zdobyli po 20 bramek. W bramce stoi Heaton. Parę stoperów tworzą Jason Skackell ( wychowanek Norwich ) oraz Michael Duff ( jeden z nielicznych którzy zaliczyli Premier League z Burnley. Jak grałem w Championschip menager to chcąc kupić dobrego taniego obrońcę to brałem jego za 8 tyś £ i miałem problem z głowy w obronie ). Za rozgrywanie piłek odpowiedzialny jest Michael Kightly. W napadzie po kontuzji dobre recenzje zbiera Ings. W ostatnim meczu Burnley ograło na wyjeździe Stoke 2 – 1 ( Ings 12,13; Walters 32 ). Skład z tego meczu: Heaton, Trippier, Skackell, Duff (Keane 76 ), Ward, Marney, Kightly ( Jutkiewicz 60 ), Jones, Boyd, Barnes, Ings ( Reid 86 ). W dotychczasowych 12 meczach podopieczni Dyche odnieśli 2 zwycięstwa, 4 remisy i 6 porażek. Strzelili 8 bramek a 20 stracili. Na własnym stadionie zanotowali zwycięstwo, 2 remisy i 3 porażki ( mamy taki sam bilans w meczach na Villa Park ). Po słabym poniedziałkowym remisie z Southampton opinia upatruje w tym meczu ostatnią szansę w zachowaniu stanowiska przez Lamberta. Poczynania zespołu nie da się oglądać. Odkąd zabrakło Delpha jest zero gry. Przeważnie długa piłka pod pole karne gości a tam niech się dzieje co chce. Jeszcze jak zobaczyłem człapiącego po boisku Benta to szl… mnie trafiał. Gość pobierający ponad 70 tyś funtów ma za nic klub, kibiców. Tego p…….cza…… należy pogonić ( przepraszam za niecenzuralne słowa ale on już przesadza ). Jutro nie zagra u nas Benteke, Vlaar, Baker, Delph, Kozak, Senderos. W ekipie Burnley zabraknie Vokesa, Taylora. Niepewny jest udział Duffa i Arfilda. Nasz zespól ostatni raz wygrał na Turf Moor w 1936 roku. Oczywiście znowu czeka nas ciężki mecz, nawet bukmacherzy stawiają na zwycięstwo Burnley. Mecz jutro o 16:00 a sędzią będzie Graham Scott.
Cieszą się, bo dobry wujek Lambert nie bedzie na nich krzyczał. Przecież remis, czy porażka to też sukces )))))
tylko jak naklonic lamberta do tego samego,albo jest slepy albo udaje slepego...
I już wszystko chyba jest jasne. Jakbym słyszał AMLa. Wspaniały trener wspaniałej drużyny, a że czasem coś nie wychodzi, powiedzmy przez jakieś marne 2 sezony ? No bo taki jest futbol....
Dlatego napisałem CZY ma pecha... A swoja droga czy to nie zastanawiające, że Keane wczoraj się zmył, czyli dzień przed meczem, a nie np. po meczu, jutro ? To poważny facet i bez naprawdę istotnej przyczyny tak z dnia na dzień nie zostawiłby klubu. Jesli 'coś jest na rzeczy' to możemy się tylko domyślać jaki cyrk jest za kulisami...