Źródło: własne, wikipedia, inne
W 23 kolejce Aston Villa spotka się na Amex Stadium by zmierzyć się z miejscowym Brighton & Hove Albion. Mecz dla obydwu drużyn bardzo ważny. Niestety dla naszych każdy mecz będzie mega ważny. Po niedzielnej kompromitacji z Manchesterem City podopieczni Deana Smitha będą starali się zrehabilitować bo to co pokazali w niedziele mega słabe. Kibice już po dwóch kwadransach opuszczali stadion. U nas kompletnie nikt nie grał. W pewnym momencie nawet Jack się poddał. Zapominamy to i walczymy z Mewami.
Brighton podobnie jak my jest zagrożone spadkiem i walczy o każdy punkt. Po 22 kolejkach zajmuje 14 miejsce z 24 punktami. 6 zwycięstw, 6 remisów, 10 porażek to dorobek podopiecznych Grahama Potera. 25 bramek strzelonych oraz 30 straconych to aktualny bilans bramkowy. Najlepszy strzelec to zawodnik o którego sprowadzeniu poważnie myśleliśmy latem. Francuz Neal Maupey zdobył dotychczas 7 bramek. 3 gole ma na swoim koncie Adam Webster a po 2 trafienia zaliczyli Leandro Trossard, Aron Connolly, Alireza Jahanbakhsh oraz Lewis Dunk. Najwięcej asyst ma Pascal Gross – 4. 3 decydujące podania mają Trossard oraz Dunk. Najwięcej kartek żółtych zgromadził Dunk – 7. 5 żółtych kartek ma Dale Stephens. Dotychczas popularne Mewy zgromadziły 2 czerwone kartki. Ukarano nimi Florina Andone oraz Arona Moya.
Brighton od 3 sezonów występuje w Premier League. W dwóch poprzednich menadżerem zespołu był Chris Hughton. Po zakończeniu ubiegłego sezonu podziękowano Irlandczykowi, który przejmował drużynę na dnie Championship by w 2017 wprowadzić do Premier League. Szczególnie ostatni sezon był słaby. Drużyna grała bojaźliwie, głównie się broniła. Potter preferuje ofensywna piłkę. Drużyna najczęściej gra systemem 1 – 3 – 4 – 3. Obronę stanowią silni i wysocy obrońcy Dunk, Duffy, Webster, którzy są bardzo niebezpieczni przy stałych fragmentach gry. Największe zagrożenie sprawia Maupey. Francuz nie jest największych gabarytów ale jest szybki zwinny. W ostatnim czasie Mewy przechodzą mały kryzys. Z 7 ostatnich meczów wygrali tylko 1. Brighton jest bardzo mocne w meczach na swoim terenie. 16 punktów na własnym boisku i tylko 3 porażki. W tym sezonie nasz zespół mierzył się z Brighton na ich terenie w Pucharze Ligii i zwyciężyliśmy 3 – 1 ale obydwa zespoły grały w rezerwowych składach. W ligowym meczu na Villa Park nasz zespół zwyciężył 2 – 1 po bramce strzelonej w doliczonym czasie przez Mata Targetta. Mecz był w miarę wyrównany.
W naszym zespole tradycyjnie dużo kontuzji. Nie ma 3 podstawowych zawodników. Role napastnika będzie najprawdopodobniej Anwer El-Ghazi. W bramce ma zagrać dopiero co sprowadzony Pepe Reina. Jakoś nie mam przekonania do tego zawodnika. Ale jak się płaci 50 tyś tygodniówki to Hiszpan nie będzie na ławce siedział. Mimo, że Nyland puścił 6 bramek to w większości przypadków był bez szans. Nasi zawodnicy pod własna bramka grali fatalnie. Nie nadążali za akcjami City.
Dzisiaj najważniejsze, aby wyjść tak jak na mecz z Burnley. Graliśmy swoje i były efekty. Niestety drobna panika pojawiła się po bramce kontaktowej dla Burnley. Wówczas u naszych powróciły dawne koszmary i zaczęła się rozpaczliwa obrona. Raczej zagramy w ustawieniu z 3 obrońcami. Ważne aby druga linia wspomagała Jacka. Mimo słabych zawodów myślę, że swoja szanse powinien dostać Danny Drinkwater.
Z powodu kontuzji w naszej ekipie nie zagra Tom Heaton, Jed Steer, John McGinn, Wesley, Keinen Davis. W drużynie Brighton nie zagrają: Leon Balogun, Jose Izquierdo, Dan Burn. Raczej Aron Moy i Dany Webster zagrają.
Mecz o 16:00, sędzia będzie Andy Madley. Co ciekawe Brighton na zwycięstwa z Aston Villą czeka już 40 lat i niech czeka dalej. Ostatni raz zwyciężyli w grudniu 1980 roku. Od tego momentu padły 3 remisy i 6 zwycięstw naszego zespołu.
To trochę taki gość jak niegdyś Platt - tylko tamten miał wokół siebie lepszą pakę.
Przynajmniej jak na ówczesne standardy ligi.
Ja tam nie zauważyłem tych atrybutów Indiany. On dotknął wogóe piłkę ze trzy razy??
Brighton słabe. Maupa słaba. Coś tam poskakała, ale czy ja wiem żeby płakać, że nie on, a Wes. Niby zjechaliśmy pod kreskę, ale jest strasznie ciasno. A do 12 miejsca wszyscy (może poza WHU) mają podobny potencjał nieudolności. Brakuje nam ze 2 piłkarzy. Takiego McGinna i Abrahama oraz gry zespołowej. Za to mamy Hassana i Drinkwatera, którzy przynajmniej byli dobrze wybadani przez DS i ich zdjął. O ile Hassan jaki jest każdy widzi, bo to piłkarz 2 lub nawet 3 ligowy, ale zawzięty. Za to Drinkwater mam nadzieję, że nie będzie forsowany na siłę, bo na razie na plac nie zasługuje.
Suso dawaj napadacza, bo nim Mbwana dostanie pozwolenie to my wypadniemy z walki o utrzymanie.
Aż dziwne, że rywale nie stosują prostej zasady. Odciąć Jacka od podań i Villa nie istnieje w ofensywie.
Scenariusz pierwszy: Spokojnie sobie klepiemy i tak dowieziemy korzystne 1-0, bo nie strzelą więcej.
S2: Spokojnie sobie klepiemy czekając na szansę, gdy przyciśniemy w 80 minucie to dostaniemy drugą bramkę, łeb zwiesimy i wlepią nam trzecią.
S3: Ruszamy na nich...i dostajemy po kontrze 2-0. zwieszamy łeb i 3-0.
S4: Hmm jakoś nie wychodzi mi scenariusz, że wygrywamy, a przecież ten Brighton wygląda do ogrania. Co jest??
S5. Wychodzimy po swoje i ciśniemy. Co będzie to będzie, ale po walce i kanonadzie, a nie dreptaku.
ten arabski jest bardzo podobny do angielskiego. na razie trzymamy poziom ... championship
Jak ktoś ma linka to niech wklepie !