Źródło:
Dzisiejszy mecz kończy 5. kolejkę Premier League, w której miało miejsce parę niespodzianek. Chyba największym zaskoczeniem było zwycięstwo Norwich nad City, ale też za niezłomną postawę należy pochwalić Watford, który zdominował druga połowę i zremisował z Arsenalem.
Czy The Villans będą dziś w stanie wykrzesać z siebie dość entuzjazmu i woli walki, by wystarczyło na 3 pkt ? Czy uda się kontynuować zwycięski marsz na Villa Park po 2:0 z Evertonem ?
WHU jest jedną z drużyn, która wzmocniła swój skład i która jest nawet typowana do przełamania hegemonii Top 6 (obok Evertonu i Wolverhampton). Manuel Pellegrini to doświadczony trener, znający realia PL i mający sukcesy z City (mistrzostwo i FA Cup). Fakt, że WHU to nie City, nie ten poziom inwestycji, ale tej klasy trener, co Chilijczyk potrafi wykrzesać dużo z takich zawodników, jak Sebastien Haller, Manuel Lanzini czy Felipe Anderson. Ofensywę będzie zapewne uzupełniał Andriy Yermolenko. W bramce możemy sie spodziewać Łukasza Fabiańskiego.
The Villans wystąpią zapewne w ofensywnym ustawieniu z Jotą, Wesleyem i El Ghazim, których wspierać będą Grealish Luiz i McGinn. Miejmy nadzieję, że nasza znakomita obrona Mings - Engels - Heaton będzie nie do przejścia, a Tylor i Guilbert pokażą sie od dobrej strony. Trzeba przyznać, że obydwaj zawodnicy grają coraz lepiej. Bilans spotkań 34 - 31 - 35.
Musimy wierzyć, że dwa tygodnie przerwy przyniosły pozytywny efekt w zgraniu zespołu. Dziś po prostu muszą być 3 punkty !!!
Bo jak inaczej dogonimy ten Liverpool ???
twitter.com/avfc_polska/status/1173540481843814400
https/ twitter.com/ avfc_polska/status/1173540481843814400
Sam jestem ciekaw co wymyśli Deano, chociaż muszę przyznać, że przed wczorajszym ogłsozeniem składów to byłem przekonany, że zaprezentuje właśnie podobne ustawienie do tego, o którym pisałem.
Z Arsenalem liczę na remis, chyba że Dean czymś zaskoczy. W to jednak wątpię, bo raczej stawia na powolne zgrywanie zawodników niż eksperymenty. El Ghaziego bym usadził na ławce, a Elmo wystawił w podstawowym składzie. Zgadzam się z Bario, że Luiz grając od początku odciąży Jacka i może trochę go uspokoi, a poza tym może być dobrym parnerem aktywującym Wesleya.
Z pozytywów jeszcze to fajnie, że skończyło się na 0 z tyłu - bałem się, że stracimy jakąś głupią bramkę na koniec, tymbardziej, że tempo meczu było szalone, a w ostatnich minutach wszystkim zawodnikom na boisku brakowało sił.
W niedziele mecz z Arsenalem, sam jestem ciekaw czy remis z Watfordem bardziej ich złamie czy nakręci, ale obstawiam jednak to pierwsze. Także paradoksalnie, może to być większa szansa na punkty jeśli nastawimy się na grę z kontry i zostawimy wariant z dwoma skrzydłowymi... niestety dałem się namówić na jakiś żużel w Lesznie więc będę z niecierpliwością oczekiwał waszych wrażeń