Przed nami 10 kolejka angielskiej ligi a przed drużyną Aston Villi szansa na 6 kolejną porażkę i 5 mecz bez zdobytej bramki. Mamy już 10 punktów ale do dna tabeli coraz bliżej. W ciągu kilku kolejek z 2 miejsca spadliśmy na 15 i widoków na poprawę nie ma. No dobrze dość tego malkontenctwa, będzie cholernie ciężko ale może zjawi się cud. Może Benteke przełamie się, Gabby popędzi co sił na bramkę rywali, nikt go nie doścignie i coś ustrzeli, może wreszcie Clark zagra coś konkretnego bo ostatnimi czasy to on się nadaje ale do ligi irlandzkiej a nie angielskiej.

Nasz niedzielny rywal to Tottenham, który ostatnio może i nie zachwyca, przeplata zwycięstwa z porażkami ale ostatnie 10 meczu z tą drużyna to tylko 2 remisy i 8 porażek. Przed tym sezonem na White Hart Lane dużo się zmieniło. Menadżerem został Mauricio Pochettino. W składzie sa zmiany ale w sumie nie kupiono połowy drużyny. W lidze ostatnio Tottenham poniósł 2 porażki ( Newcastle 1 – 2, Manchester City 1 – 4 ), ale popularne Koguty Graja jeszcze w Lidze Europy oraz Pucharze Ligi. W lidze Tottenham jest na 11 miejscu z 11 punktami ( 3 zwycięstwa, 2 remisy, 4 porażki ). 11 bramek strzelili a 13 stracili. Najlepszy strzelec to Nacer Chadli z 4 golami. 3 trafienia ma Christian Eriksen.

Każdy liczył, że w pojedynku z Q.P.R. przełamiemy się. Owszem gra nie wyglądał źle ale nasi obrońcy nie upilnowali dwa razi Austina Aten wykorzystał to. W dalszym ciągu nie zagra Libor Kozak, Fabian Delph, Alan Hutton, Phillipe Senderos. Do gry powinien już być gotowy Nathan Baker. W drużynie gości nie zagra Kyle Walker, Nabil Bentalab oraz Aaron Lenon. Niestety w ostatnich 5 konfrontacjach z Kogutami nawet nie strzeliliśmy bramki, wszyscy stawiają na gości. Może nasi się przełamią. Mecz w niedziele o 17:00 asędzią będzie Neil Swarbick.