


Źródło:
Pierwszym niedzielnym meczem w Premier League będzie pojedynek na Villa Park pomiędzy Aston Villą a Leicester City. Nasz zespół czeka kolejny mecz z drużyna z czołówki tabeli. Dzisiejszy przeciwnik jak na razie jest vice liderem ligi z 35 punktami. 11 zwycięstw i po 2 remisy i porażki. Mało kto spodziewał się takiego startu w lidze. Co najciekawsze ostatnie 7 meczów w lidze to same zwycięstwa. Lisy wyrównały swój najlepszy wynik z liczbą zwycięstw w najwyższej klasie rozgrywkowej, który ustanowili w 1963 roku. Zawodnicy z Leicaster maja straconych tylko 9 bramek a zdobytych 35. Najlepszy strzelec to tradycyjnie od kilku sezonów Jamie Vardy z 14 golami. 5 bramek zdobył James Maddison, 4 Ayoze Perez a 3 Youri Tielmans. Najwięcej asyst po 4 maja Ben Chilwell oraz Harvey Barnes. Po 3 decydujące podania ma Vardy oraz Tielemans. Popularne Lisy jak dotychczas maja mało żółtych kartek. Po 3 zgromadzili Jonny Evans oraz Caglar Soyuncu. Po 2 żółte kartki maja Vardy oraz Onyine Ndidi. Jak dotychczas nie mają czerwonej kartki.
Ubiegły sezon Leicester zakończyli na 9 miejscu. Nikt się nie spodziewał, że będą mieli taki skład. Zatrudnienie Brendana Rodgersa było strzałem w przysłowiowa dziesiątkę. Irlandczyk przybył na King Power Stadium w lutym 2019 roku. Wówczas Lisy grały słabo. Irlandczyk z Północy wyprowadził drużynę na prostą. Niedawno Brendan podpisał nowy 5,5 letni kontrakt.
Kadra jaką ma do dyspozycji może zazdrościć nie jeden jego przeciwnik. W bramce od 2011 broni Kasper Schmeichel. Duńczyk w tym sezonie przepuścił tylko 9 piłek i jak na razie Lisy mają najlepsza obronę. Wydawało się, że po odejściu Maguire będzie ciężko znaleźć kogoś równie dobrego. A tu nagle z Freiburga Turka Soyuncu. 23 letni środkowy obrońca doskonale wywiązuje się ze swoich zadań. James Maddison to przede wszystkim doskonały reżyser gry ( tak jak u nas Jack Grealish ). Anglik mimo 23 lat nie ma sobie równych. Atak to od kilku lat przede wszystkim Vardy. Miłośnik Red bulla ( w dniu meczu wypiła minimum 3 puszki tego napoju ). Mimo 32 lat dalej jest szybki, zwrotny doskonale odnajduje się w polu karnym przeciwnika. Aston Villa po sprzedaży Christiana Benteke planowała kupić tego napastnika ale nic z tego i może dlatego spadliśmy z ligi ( niektórzy twierdzą, że wpływ na to miał fatalny mecz z Lisami na ich obiekcie we wrześniu 2015 roku. Mimo prowadzenia daliśmy sobie wbić 3 bramki i od tego czasu było już tylko coraz gorzej ).
W ostatniej kolejce Leicester pokonało u siebie Watford 2 – 0 ( Vardy 51k, Maddison 80 ). Ostatni raz Aston Villa zagrała mecz przeciwko Lisom w styczniu 2016 roku i padł wynik 1 – 1.
Dzisiaj w meczu nie zagra Matt James. Do gry powinni sprawni być Ben Chilwell, Demarai Grey.
W naszym zespole morale słabe. Porażka z Chelsea. Ten mecz pokazał jak jeszcze dużo nam brakuje. Dzisaj nie zagra Steer, Davis. Niepewny jest udział El-Ghaziego. Będzie to 25 mecz pomiędzy obydwoma drużynami od 1994 roku. 7 zwycięstw należy do Aston Villi, 8 do Leicester a w 9 padł remis. Faworytem są goście ale nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy to my utarli Lisom nosa.
Mecz o 15:00 a sędzia będzie Michael Oliver. Transmisje planuje przeprowadzić Canal +.

Mings nie zagra w sobotę, ciekawe czy zobaczymy w końcu Hause'a, grał świetnie w zeszłym roku i wydaje mi się, że ma lepsze warunki fizyczne niż Konsa.

Ja po prostu jestem przeciwny tak długim umowom z trenerami, gdzie praktycznie każdy podpisuje umowe na 3 lata a potem i tak wylatuje. Był taki czas gdzie spłacaliśmy kilku trenerów, jak mnie pamięć nie myli i Lamberta, i Sherwooda, i Garde, i Di Matteo...
Ale może tym razem będzie inaczej, Bruce przecież też nie cieszył się zaufaniem nowych właścicieli, lecz okazali mu wsparcie i dość długo trwała ta końcówka, gdzie przestał nad tym wszystkim panować, a kapusta wjechała na murawę.
Ja też rozumiem, że ktoś się uczy PL, ale bądźmy poważni... Mamy półmetek sezonu. Przy innych menagerach był lament, że po 17 kolejkach mamy w grudniu 17 punktów i strefa spadkowa.
Dean i tak ma duży kredyt zaufania od kibiców i nie tylko na tej stronce i ja sam się wstrzymuje przed nadmierną krytyką. Czekam na mecze "o spadek" oraz okienko.
UTV




Ciekawe, czy gdyby np. wrócił Benteke, to by się odbudował


Przegraliśmy z Chelsea. No faktycznie tragedia, bo to tylko 4 zespół w lidze. Sklepał nas L'ster, który klepie wszystkich. Tymczasem my budujemy zespół. Jeszcze pół roku temu mieliśmy 3 piłkarzy do grania i ze dwóch zmienników. Przyjechał autobus zaciągu, który raczej szału nie robi. Są dobre momenty, ale generalnie do każdego można się dopiepszyć Jazdę będziemy mieć między świętami i wtedy zobaczymy co jesteśmy warci. Ja tam jestem optymistycznie nastawieni choć sypie się kadra, a na szpicy dywersant.





Poczekajmy na okno transferowe, jeśli zakupimy napadziora chociaż trochę strzelajacego może to nieco inaczej wyglądać , w pomocy to aż tak źle nie wygląda !!
Jeśli przy napastniku z prawdziwego zdarzenia to nie zatrybi to podpisze się pod Waszymi pomysłami . ........

Błędem moim zdaniem była nowa umowa dla DS na ten moment, żeby się nie okazało że na przełomie stycznia i lutego Deana nie było w klubie.
Teraz kilka spotkań z bezpośrednimi rywalami o utrzymanie, tak jak już kiedyś mówiłem właśnie wygrywając takie mecze zapewniają na koniec sezonu bezpieczny byt. My inkasujemy 3 pkt, oni tracą i na kolejne 2 kolejki jest bezpieczniej.
Czy wiadomo co się dzieje z Chesterem? W dobie problemow na obronie przydałby się doświadczony obrońca. Mings się wysypał nie wiadomo na ile, Engels wraca po kontuzji, a Konsa jeszcze nie ogarnia do końca tematu.
O Wesleyu to szkoda nawet strzępić ryja. Ciekawi mnie ten Pedro, dawno nie widziałem go w akcji i jaki pomysł na niego mamy. Na napad? To chyba raczej skrzydłowy.

Swoja drogą, jak to się wszystko z tygodnia na tydzień zmienia - dopiero co były 4 pkt. w dwóch meczach i dobre nastroje, a teraz w 4 dni znowu dwie wtopy z rzędu i wiszenie nad przepaścią. Wśród kilkunastu ekip ligi naprawdę każdy może wygrać z każdym.


podobno chcemy Pedro z Chelsea

Teraz pora na walkę o utrzymanie.
Nie wiem, czym tych z Leicester przed sezonem napaśli, ogólnie trochę wstyd, żeby być o tyle słabszym od klubu, który po wojnie w sumie dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku zaczął coś znaczyć.


















Mi się El Mo nie podoba niech Guilberta wpuści.









































