Po ostatnim trudnym meczu, dzis kolejny z ‘górą’ tabeli. W pierwszej połowie sezonu lepszy okazał się Sheffield, ale wówczas większosć kibiców uznała to za ‘wypadek przy pracy’. Dzisiejsza sytuacja w tabeli - AV na 15., a SW na 6. miejscu, potwierdziła słuszność ówczesnego wyniku.

Nie oznacza to, że SW przyjeżdża dziś po pewne 3 pkt., choć dokonania The Villans w drugiej połowie sezonu trudno uznać za optymistyczne. Zdobyte 9 pkt., jakkolwiek cieszy, zostało ‘wyszarpane’ w meczach z dołem tabeli i w zasadzie jedynym pozytywnym akcentem była wygrana z Derby.

Sytuacji AV bez wątpienia nie poprawia tradycyjna, cosezonowa plaga kontuzji, która praktycznie skasowała siłę ofensywną Claret & Blue. Pozostaje liczyć na dominatora Kodiję i skuteczną grę pomocy w środku pola.

Nie bardzo też można uznać za pozytyw poziom zgrania zawodników, choć Bruce bez wątpienia stara się to zmienić. Trudno jednak zdekompletowaną drużynę poukładać na mecz z lepiej notowanymi zespołami, zwłaszcza że część zakupów okazała się (póki co) chybiona.

Pozostańmy jednak optymistami i z wiarą spójrzmy na to, co będzie się działo na boisku. AV nie gra o nic - zarówno awans, jak i spadek są poza zasięgiem, natomiast Sheffield walczy o umocnienie swojej pozycji w strefie barażowej. Steve ma więc czas, by eksperymentować, a nuż doczekamy się jakiejś eksplozji ukrytego talentu.