.,
Poprzedni mecz Pozostałe
0-1
Liverpool vs Aston Villa
13.09.2014, godzina 18:30
4. kolejka Premier League - Anfield
Następny mecz Pozostałe
Tabela Premier League
Drużyna
M
Pkt
1. Liverpool
0
0
2. Manchester City
0
0
3. Sunderland
0
0
4. Everton
0
0
5. Chelsea
0
0
6. Aston Villa
0
0
7. Arsenal
0
0
8. Stoke City
0
0
9. Tottenham Hotspur
0
0
10. Manchester United
0
0
11. Norwich City
0
0
12. Swansea City
0
0
13. Southampton FC
0
0
14. Newcastle United
0
0
15. West Bromwich Albion
0
0
16. West Ham United
0
0
17. Crystal Palace
0
0
18. Leicester City F.C.
0
0
zobacz szczegółową tabelę
Tabela strzelców
Imię i nazwisko
Br.
zobacz całą tabelę
ASTON VILLA 1-2 TOTTENHAM 12
Data: 26.12.2010 - 20:31 / Autor: Kuba
Źródło: Własne

Gra z przewagą jednego zawodnika nie wystarczyła, aby podopieczni Gerarda Houlliera mogli w tym meczu zdobyć chociażby jeden punkt. Znowu jako pierwsi straciliśmy bramkę i był to już szósty mecz, w którym nie zdołaliśmy nie przegrać.

Pierwsza bramka zdobyta przez gości z Londynu w 23. minucie po raz kolejny pokazała, jak poważne problemy w obronie ma drużyna Aston Villi. Zgrywana z prawej strony boiska piłka trafiła do Rafaela Van der Vaarta, mijając przy tym dwóch defensorów The Villans. Holender dość lekkim strzałem pokonał lewą nogą bezradnego Brada Friedela.

Nadzieja na odmianę losów tego spotkania dało kibicom wydarzenie z 28. minuty. Daleko wybita piłka pod nasze pole karne, wyskok Jermaine'a Defoe i posłanie na deski Jamesa Collinsa. W tym wypadku sędzia się nie pomylił, ewidentne uderzenie łokciem zawodnika Tottenhamu w efekcie skończyło się pokazaniem czerwonej kartki.

The Villans szukali swojej szansy po dośrodkowaniach Marca Albrightona, niestety bezskutecznie. Mimo gry w osłabieniu, to właśnie drużyna przyjezdnych lepiej prezentowała się pod każdym względem.

W 67. minucie po świetnej kontrze podopieczni Harry'ego Redknappa podwyższyli prowadzenie na 2-0. Prawą stroną pognał Gareth Bale i tuż przed polem karnym odegrał piłkę do Aarona Lennona, ten z kolei dostrzegł dobrze ustawionego przed polem karnym Van der Vaarta. Holender zdobył swojego drugiego gola w tym meczu po precyzyjnym uderzeniu lewą nogą.

Nadzieje w serca kibiców The Villans wlał w 82. minucie Marc Albrighton. Kolejna próba dośrodkowania z prawej strony tym razem okazała się skuteczna. Na nasze szczęście piłki nie sięgnął James Collins, a futbolówka nie zmieniając toru lotu wpadła do bramki bezradnego Gomeza.

Ostatnie minuty upłynęły pod znakiem nieudolnych ataków Aston Villi, która mimo gry w przewadze i z Jamesem Collinsem w ataku nie potrafiła zdobyć chociażby punktu.

Aston Villa 1-2 Tottenham
23' [0-1] Van der Vaart
67' [0-2] Van der Vaart
82' [1-2] Albrighton

Aktualności na temat: Główne newsy; Drużyna; Mecze;

Dodaj swój komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Komentarze użytkowników
offline
Dodał: Adamus, 27 grudnia 2010; 20:57
Święta,święta,AV-Spurs i po świętach.Wyrażny brak w meczu Asha.Mieli trochę czasu,aby przygotować się do meczu,po prostu zagrali na ile ich stać.Nie tylko napadziora nam trzeba,ale każdej formacji potrzebne jest podwójne i właściwe wzmocnienie.Obrona,a zwłaszcza jej środek to sito,pomoc tylko z nazwy pomoc(tutaj największa dziura,wyrażny brak reżysera,kreatora ofensywnych przedsiewzięć,grali z przewagą jednego zawodnika i w trakcie ataku pozycyjnego,niemoc,czytelne zagrania,pozbywali się piłki jakby ich parzyła)atak-brak zachowania zimnej krwi w dogodnych sytuacjach i odpowiedniego wsparcia z linii pomocy.Jedynie skrzydła są w miarę o.k.Na brak szczęścia w tym meczu nie ma co narzekać, bo z innym składem sędziowskim byłoby inaczej np.nieuznana bramka(wg.mnie prawidłowo nieuznana)lub czerwona kartka(większość sędziów dałaby żółtą). I koniec piep...nia o big four,big six,czy pierwszej ósemce(obym się mylił),nasi The Villans walczą o UTRZYMANIE.
offline
Dodał: Bruno., 27 grudnia 2010; 17:49
99% to prawie pewność. Skąd takie info ?
Oświeć nas....
offline
Dodał: bulas, 27 grudnia 2010; 17:30
Ash na 99% do MU ...i lipa bedzie po całosci...
offline
Dodał: Bruno., 27 grudnia 2010; 16:57
Arczi - sarkazm wyczuty, tylko wkur...nie po meczu było tak duże że ..... eee szkoda słów !
Co do Delpha to zagrał słabo. Ale ma małe doświadczenie, no i długo nie grał, co tam on, taki pan petrov [celowo małą literą] nie grał bodaj 2 miesiące i też nic nie zagrał, więc "od biedy" Fabiana można rozgrzeszyć.

Teraz dwa wyjazdy, ale jakie.... jeśli wpadną dwie porażki, a z takim graniem pewnie wpadną to jak nic jesteśmy w ostatniej trójce [spadkowej]- OBYM SIĘ KUR... MYLIŁ !!!
offline
Dodał: mypumas, 27 grudnia 2010; 13:39
Jak napisał Bruno - Gabby, Albrighton i Downing zagrali na swoim poziomie. Chciałbym też zauważyć że z Balem bardzo dobrze sobie radził Lichaj, walijczyk nie pograł sobie przy nic za bardzo. Co najbardziej boli to Hogg, Delph, Petrov..... tego ostatniego to od 2 sezonów nie widzę w tej drużynie ale gra bo.... gra. Przecież jak Modrić dostaje piłkę albo Vaart to odrazu widać 2-3 klepki i są to gracze grający do przodu a nasi środkowi niestety. Asha nie ma i nikt nie ciągnie drużyny do przodu. Totenham to wiedział że wystarczy pokryć Downinga i po sprawie. Całkiem pozytywnie Delfouneso, pamiętajmy że chłopak ma 19 lat. Wykończenie akcji niestety beznadziejne ale ładnie się pokazuje widać że jest szybki i odważny. Potrzeba nam gracza w stylu np Piennara, Cahila, czy Artety który pociągnie drużynę.
offline
Dodał: klocek, 27 grudnia 2010; 11:59
wygrali ci co mieli wygrac i tak chyba bedzie tez w nastepnych dwoch meczach....
na szczescie styczen juz tuz tuz i licze,ze wreszcie ktos nas wzmocni,szczegolnie w ataku
gabby choc zdrowy to jednak jeszcze daleki od formy,kontuzje robia swoje,nie da sie wejsc i zagrac rewelacyjnie po dlugiej przerwie,to samo dotyczy fabiana,8 miesiecy to kawal czasu
jako plus widze dwie rzeczy:
bardzo dobrze na prawej zagral Lichaj,moze mial pare kiksow ale generalnie Bale sobie nie pogral wczoraj na lewym skrzydle
darmozjady ireland,carew,dunne juz dostali chyba sygnal,ze wypad z baru
offline
Dodał: lepiej, 26 grudnia 2010; 21:32
Czy jedyny pomysł na grę to jest posłanie piłki na skrzydło i wrzutka na 5 metr? Ze sto niemal identycznych akcji i zaledwie jedna bramka. Różnica poziomów to bramki VDV. Gdy on na spokoju celuje koło słupka. Piłkarze Villi walą na oślep i przeważnie w Gomesa. Zespół rozpaczliwie potrzebuje napastnika. Emule nie wytrzymuje obciążeń, a Fonz jest denny.
Delph nic ciekawego nie pokazał, ale pół roku nie grał więc trudno cudów oczekiwać.

Sędzia wydrukował czerwień, ale niewiele to pomogło. Spurs wygrali zasłużenie. Widoczna różnica klas mimo, że Villa była strona dominującą. Tyle, że nieporadną i przewidywalną.
offline
Dodał: Spotler, 26 grudnia 2010; 21:24
a mnie zastanawia w ilu musiałby grac Tottenham, żeby ich ograli...
offline
Dodał: Arczi_wroc, 26 grudnia 2010; 21:24
z tym swiatecznym nastrojem to taki mały sarkazm ;] widze nie wyczuty ...
offline
Dodał: max95, 26 grudnia 2010; 20:58
Zepsuli mi święta!
offline
Dodał: Bruno., 26 grudnia 2010; 20:47
Żaden świąteczny nastrój, po prostu jesteśmy słabi. Trzeba naprawde przewietrzyć skład, i to porządnie !!! Gabby,Albrighton, Downing i pózniej długo długo długo NIC. Nie mamy zawodników nawet na top8.
W styczniu zakupy, i to kilka porządnych, tylko czy Lerner wyrazi zgode na coś droższego ? A jeśli to nie pomoże to nie wiem, od nowego sezonu nowy menager i niech buduje wszystko od początku.
ŻAL TYCH DZISIEJSZYCH PKT. OJ ŻAL.....
offline
Dodał: Arczi_wroc, 26 grudnia 2010; 20:35
masakra ... widzę ze świąteczny nastrój zapanował u nas w drużynie ... Nasi piłkarze to chyba święte mikołaje które rozdają prezenty w postaci punktów .. i to cale komplety... a koniec pierwszej polowy mnie po prostu załamał .. jak dzieci we mgle biegali i nie mogli odebrać osłabionej drużynie piłki...
Projekt: KarolKochanowicz.pl / Kodowanie i podpięcie: Kuba Konieczka Copyright © 2006-2011 by AstonVilla.com.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone