Źródło:
Po ostatniej koszmarnej wpadce z Wilkami, nastroje są zapewne raczej minorowe. Kanonierzy są ostatnio na fali i początkowej żenadzie zaczynają odrabiać straty. AV zaś jest nieprzewidywalna, czy raczej wypadałoby napisac niestabilna, więc równie dobrze może być 3:0, jak i 0:3. Arsenal ma sporo problemów z defensywą, której daleko do monolitu (remis z Crystal Palace 2:2), ale już w ofensywie potrafi być bardzo niebezpieczny i skuteczny, o czym przekonał się Tottenham (3:1). The Villans natomiast potrafią grać mądrze i kontrolować grę, co udowodnili na Old Trafford i przez większość meczu z Wolverhampton. Zdecydowanie najjaśniejszym punktem zespołu w ostatnim meczu był zdecydowanie John McGinn, natomiast Tuanzebe, który powinien być zmieniony przez Hausego, i zmiennicy: Young i Ramsey wypadli tragicznie.
Na szczęście rozkręca się Buendia i miejmy nadzieję, że zacznie grać na miarę oczekiwań kibiców i zapewne trenera. Podobnie trudny start miał Watkins, który zabłysnął na początku pierwszego sezonu, a potem długo czekaliśmy na jego ponowne przebudzenie. Na pewno możemy liczyć na doświadczonego Ingsa, który po 8 kolejkach wydaje się być najlepszym transferem ostatniego „okienka”. Generalnie ofensywa AV wypada dobrze, Ollie nawet jak jest niewidoczny to umiejętnie rozprasza uwagę obrońców. Podobnie Danny potrafi się nagle objawić po okresie uśpienia i dać radość kibicom. Miejmy nadzieję, że ponownie zobaczymy Baileya, choćby na pół godziny drugiej połowy, bo w nielicznych występach pokazał wysoką jakość i skuteczność gry i wniósł sporo zamieszania w szeregach defensywy.
Chyba najbardziej palącym problemem AV jest ograniczenie porażającej nieskuteczności przy wykańczaniu akcji oraz nieakceptowalnej liczby strat przy podaniach. Miejmy nadzieję, że Dean naprawdę wie, co robić, bo zmiany w ostatnim meczu były kompletnie nietrafione i rozmontowały całkiem sprawną maszynerię AV, co skończyło się katastrofalnym ostatnim kwadransem meczu. Ta niestabilnosć gry AV sprawi, że zapewne wielu kibiców, nawet tych murem stojących za Deanem, zaczyna odczuwać chwiejność swej wiary w jego umiejętności trenerskie.
Arsenal nie będzie mógł liczyć na kontuzjowanego Xhakę, który był istotnym punktem defensywy, ale najprawdopodobniej zagra już Saka, który pomyślnie przeszedł testy medyczne i wziął udział w treningu. Dean Smith ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników, ale z niewiadomych przyczyn nie wykorzystuje świetnych technicznie Baileya (kontuzja?) i Traore.
Pozostaje mieć nadzieję na udany początek łykendu i powtórkę z dwumeczu z poprzedniego sezony, gdy wygraliśmy oba mecze, u siebie 1:0 i na Emirates 0:3. Dotychczasowy bilans ligowych spotkań to 64 zwycięstwa AV i 75 Arsenalu, w 39 meczach padł remis.
Przewidywane składy :
Ramsdale – Tomiyasu, White, Megalhaes, Tavares – Partey, Lokonga – Saka, Smith-Rowe, Aubamayang - Lacazette
Marrtinez – Konsa, Hause, Mings – Cash, McGinn, Luiz, Targett – Buendia – Ings, Watkins
Martinez - Targett Hause Konsa Cash - Ramsay Nakamba McGinn - Bailey Watkins Buendia.
McGinn kapitanem
Taki z niego następca SAFa, jak z Brzęczka selekcjoner.
https/www.olx.pl/d/oferta/koszulka-aston-villa-macron-xl-CID767-IDM8A22.html#acfb26561d
Swoją drogą robimy dość specyficzne wzocnienia, gdyż ściągamy graczy z umiejętnościami - Sanson, Bailey itp. którzy są w zespole jakiś czas, ale zaraz łapią kontuzję i tak w koło Macieju.
Dodam, że oprócz goli traconych przed końcowym gwizdkiem, to jeszcze ta nieporadność przy stałych fragmentach...
Mam nadzieję, że właściciele nie prześpią tematu. Jeszcze nie jest za późno, żeby coś osiągnąć w tym sezonie, bo potencjał w składzie jest. Jeśli w dwóch kolejnych meczach nie wygramy przynajmniej raz, to nie ma sensu trzymać Smitha. On sam zresztą wygląda już trochę na zmęczonego, jakby serio nie miał pomysłu co dalej.
Bo naprawdę dobre mecze to się tylko zdarzają, przeważają przeciętne, w dodatku znów wraca stara zmora - czyli gole tracone tuż przed gwizdkiem kończącym połowę/mecz.
West Ham nas rozjedzie… Czas odejsc od beznadziejnego ustawienia z 3 z tylu i dwoma napasnikami, ktorzy nie wspolpracuja ze soba. Mings i Targett niech odpoczna. Hause w tym momencie dziwie sie ze nie ma go w 1 skladzie. Tak w zasadzie na plus jedynie Martinez i McGinn czyli jak zawsze.
Weekend dobrze się nie zaczął a już zje,, my, czas Deano minął, bez Jacka żadnego pomysłu na granie, z tym potencjałem powinno to lepiej wyglądać!!
Newcastle potrzebuje wzmocnień. My potrzebujemy trenera. Sorki Deano, ale Twój czas dobiega końca
Liczyłem że potrzasnie nimi i zmiany zrobi juz w przerwie.
Targett to największe rozczarowanie sezonu. Drugim. Jest Buendia, tak się cieszyłem, że do nas przyszedł i jak narazie słabiutko
Naszych środkowych dzisiaj nie ma
Pawson nie ogarnia co się dzieje na boisku Odnoszę wrażenie
Co by się nie działo, Smithowi raczej nie podziękują do końca sezonu. Mam tylko w głowie obawę /czarny scenariusz, w którym piłkarze tacy jak McGinn, Konsa, Martinez czy Watkins stanowiący trzon zespołu, przestaną wierzyć w ten projekt i będą chcieli odejść do klubów grających w pucharach. Czas na pobudkę i mimo że w tym sezonie Smith nie drażni mnie tak jak w poprzednim to uważam że przydałby się ktoś świeży jako menago, który nie będzie bal się usadzić "gwiazd" jeśli zajdzie taka potrzeba.
Defensywa wygląda gorzej niż rok temu. Jaki jest pomysł na grę 2 napastnikami. Ollie kompletnie nie gra z Ingsem. Nie ma komu dogrywać. Buendia bez formy, Coś tam próbuje McGinn. Mateuszki wciąż mają problem z dośrodkowaniami. Optymistą nie jestem