Źródło:
Dużym problemem dla Roberto Manciniego przed niezwykle ważnym meczem z Aston Villą są kontuzje dwóch kluczowych graczy The Citizens: Emmanuela Adebayora i Garetha Barry.
Przed Roberto Mancinim chyba najtrudniejszy sprawdzian od czasu rozpoczęcia pracy na Eastlands. Manchester City musi wygrać trzy ostatnie mecze by zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Rywali do jedynego miejsca aż trzech, pocieszające jest jednak to, że wszystko nadal zależy od samych piłkarzy. Złą wiadomością są jednak kontuzje podstawowych graczy zespołu.
Emmanuel Adebayor narzeka na uraz uda, który może go wykluczyć z sobotniego spotkania z The Villans. Były gracz Aston Villi, Gareth Barry także może nie wystąpić w tym meczu z powodu problemów ze ścięgnem kolanowym. Dodatkową trudnością jest rzecz jasna decyzja o tym kto zastąpi kontuzjowanego Shaya Givena między słupkami bramki City. Mancini ma do wyboru Gunnara Nielsena, który w ostatnim meczu z Arsenalem spisał się nieźle i sprowadzonego awaryjnie Martona Fulopa z Sunderlandu.
Włoch odniósł się do ostatnich wydarzeń w klubie. "To dla nas sprawa nagła. Próbowaliśmy ściągnąć do siebie Joe Harta, ale Birmingham zaprotestowało. Szanuję ich decyzję. Musieliśmy sprowadzić kogoś innego, bo w tej chwili nie mamy pewności kiedy Shay będzie zdrowy, a prócz Gunnara Nielsena w składzie mamy tylko 15-latka. Zobaczę obu graczy na treningu i wtedy zadecyduję który z nich wystąpi w sobotę"-powiedział Mancini.